POLECANY POST

CYRK LEWANDOWSKI RELACJA Z WIDOWISKA 2024

30 czerwca 2019

Malutki cyrk- zobacz zdjęcia!

15 kwietnia na blogu pokazałem najmniejszy cyrk na świecie zobacz tutaj. Dziś kolejny malutki cyrk europejski. Francuski Cirque Melvin.
Namiot jest ładny, chociaż o średnicy 8-9 metrów. Najważniejsze że cyrk jest prowadzony z pasją.


Zapraszam na facebooka do głosowania w ankiecie- pierwszym półfinale cyrkowych numerów napowietrznych.


25 czerwca 2019

Cyrkowy artysta w Mam Talent!

Już we wrześniu kolejna edycja show Mam Talent. Kolejna z udziałem polskiego artysty cyrkowego!. Kolejny artysta występujący w Cyrku Juremix. O kim mowa?
Będzie to Igor Gajewsko- młody ambitny i niezwykle utalentowany artysta. Casting już za nim. Osobiście życzę mu sukcesu, choć ten myślę że będzie. Może powtórzy dojście do finału, do którego w minionej edycji doszedł również artysta Juremixa- Bartosz Lewandowski.


22 czerwca 2019

Nowy trick Duetu Turk


Polski Duet Turk znany chyba każdemu polskiemu widzowi oraz publiczności w wielu europejskich krajach, cały czas się rozwija. Od dwóch lat Arek wykonuje numer luźna linę poziomą. Teraz czas na kolejną nowość czyli ulepszony loping  o nowy trick. Trzeba przyznać, że jest on bardzo widowiskowy. Ogromne brawa dla duetu, że cały czas się rozwija i wkłada dużo pracy w to co robi. Teraz czekać aby zobaczyć to na żywo. Poniżej link  tego numeru podczas prób.

Nowe konie w cyrku

Dziś rano do jednego z najlepszych węgierskich cyrków dojechały piękne cztery konie arabskie. Przyjechały prosto z Holandii. Richter Florian Cirkusz słynie z pokazów zwierząt a zwłaszcza koni. Artyści tegoż cyrku zdobyli złotego clowna w Monte Carlo oraz wiele innych cennych nagród. Zwierzyniec tego cyrku powiększył się niedawno o wielbłądy, urodzone w tym cyrku a teraz o wspomniane konie. Warto dodać, że arabskie konie nie należą do tanich.

Richter Florian Cirkusz posiada dużą ilość koni, wielbłądy, zebry, słonie a w tym sezonie lwy morskie
Poniżej zdjęcie i film z dostarczenia koni.






20 czerwca 2019

Ogłoszenia :)

W dziale ZDJĘCIA nowe fotografie Cyrku Maska 2019, którego autorem jest Paweł.

Na stronie bloga na facebooku trwają mistrzostwa cyrkowych numerów napowietrznych. Zachęcam do głosowania w ankietach!

Już jutro nowe fotografię Cyrku Wictoria!


18 czerwca 2019

Nowa wersja plakatu Cyrku Metropol

Cyrk Metropol od jakiegoś czasu reklamuje się nowymi plakatami. W kolorystyce są identyczne jak ulotki z trochę zmienioną grafiką oraz tradycyjnym clownem. Od siebie dodam, że na plakacie mógłby być jeszcze jakiś zwierzak.

16 czerwca 2019

Mistrzostwa cyrkowych numerów napowietrznych!

Na stronie Magiczny Świat Cyrku na facebooku poprzez ankiety możecie wybrać najlepszy wg Was cyrkowy numer napowietrzny. Bierzcie pod uwagę poziom trudności i widowiskowość! Nie patrzcie na zdjęcia tylko na dany numer. W ankietach będą 4 ćwierćfinały, półfinały, ankieta o 3 miejsce oraz finał. Który numer napowietrzny według was będzie najlepszy? Dowiemy się za miesiąc. Zapraszam do głosowania!

15 czerwca 2019

Plakat Cyrku Maska 2019

Poniżej plakat Cyrku Maska 2019 jest prawie identyczny jak w zeszłym roku. Na kolejnym zdjęciu ciekawostka wyborcza :)  Cyrk Wictoria przed wyborami reklamował się ciekawymi plakatami



Cyrkowe zdjęcie dnia!

Dodaję dwa zdjęcia:. Pierwsze z nich to Circus Knie sprzed 100 lat!
Druga fotografia to dzisiejsze zdjęcie dnia na portalu tvn24.pl. Trzeba przyznac, że ujęcie jest świetne!

https://www.facebook.com/circusknie/

https://www.tvn24.pl/zdjecia/zdjecie-dnia,46897.html

14 czerwca 2019

Safari, Vegas, Wictoria czyli Polskie średniaki- porównanie

W zeszłym roku na blogu opisywałem trzy największe polskie cyrki: Zalewski, Korona i Arena. Porównałem je oraz oceniłem, bardzo starając się aby było to neutralne.

Porownanie 3 najlepszych cyrków tutaj

Dziś zrobię to samo lecz z polskimi cyrkami. Nazwałem je średniakami ponieważ są mniejsze od tych wspomnianych a większe od wszystkich dwu masztowych.

Cyrk Safari. Choć byłem w nim tylko dwa razy to bardzo mi się spodobał.
Program ma na dobrym poziomie chociaż poziom ten jest różny w każdym sezonie. czasami lepszy czasami trochę gorszy. Plusem jest, że jak na nazwę przystało, posiada sporo zwierząt. Chyba najwięcej aktualnie ze wszystkich polskich cyrków. Ma piękne pokazy zwierząt zwłaszcza koni. Tabór i wystrój namiotu jest całkiem ładny, zwłaszcza kasa. Minusem jest to, że jak na w miarę duży cyrk objeżdża głównie południową Polskę. Ceny biletów według mnie ma idealne co do poziomu spektaklu. Minus że powtarzają się często artyści



Cyrk Vegas. Pamiętam jak zaczynał. Mały namiot, nie najnowszy transport, choć program nie był najgorszy. Rozwijał się w miarę szybko, stał się czteromasztowy z licznymi zwierzętami. Chociaż były to głównie małe zwierzęta ale też koniki i wielbłąd. W 2017 roku w Vegasie były lwy. Tabor ma dosyć duży oraz z ladnymi okleinami. Niestety uważam, że od 2018 roku stracił na poziomie pod względem programu. Jest mała liczba artystów oprócz dyrekcji tylko 2-3. Cyrk Vegas ma dobre oświetlenie. Ceny aktualnie ma chyba najbardziej atrakcyjne spośród czteromasztowych cyrków.



Cyrk Wictoria. Cyrk ten powstał 5 lat temu. Od początku dużo inwestował. Cały czas w cyrku są jakieś nowości a wygląd zewnętrzny jak i wewnętrzny jest według mnie numer 2/3 w Polsce.Piekne są okleiny. Program również z roku na rok jest lepszy. Uważam że obecny spektakl jest najlepszy w historii cyrku. Ceny są dobre. Muzyka, światła są w tym cyrku świetne. Myślę, że cyrk będzie się dalej rozwijał i może dorówna tym najlepszym. Aktualnie daje mu 4 miejsce w Polsce.



We wszystkich tych cyrkach obniżyłbym ceny innych atrakcji, bufetu itp. Brakuje w nich numerów grupowych minimum 3 osobowych. Mimo to te cyrki warto odwiedzać.
Jeszcze raz przypomnę, że średniaki nie dotyczą poziomu spektaklu tylko wielkości cyrków.

Napiszcie proszę, czy chcecie podobne porównanie małych polskich cyrków.

10 czerwca 2019

Circo Medrano z lotu ptaka

Publikuję zdjecie włoskiego Cyrku Medrano z lotu ptaka, który podróżuje cały czas po Grecji. niestety nie ma na fotografii namiotów dla zwierząt, gdyż w Grecji jest zakaz.

Źródło: fan club circo casartelli facebook

Artyści cyrkowi poczuli się jak w domu!

Cyrkowcy są zazwyczaj w trasie 7-9 miesięcy. Sądze, że wszyscy w jakimś stopniu tęsknią za domem i rodziną. Chociaż bywa tak, że cyrk odwiedza ich rodzinne miasto. Tak było w przypadku Cyrku Arena, który występował w Stargardzie Szczecińskim. Ssnake oraz iluzjonista Nomi, którzy w tym roku prezentują się w Arenie mogli wystąpić w swojej rodzinnej miejscowości. Cały artykuł o tym w linku poniżej. Dla artystów poniekąd był to wyjątkowy występ.

Link do artykułu

9 czerwca 2019

To chcą zwierząt w cyrku czy nie?...

Kilka dni temu myślałem, że to tak zwany fakenews. Okazało się jednak, ze nie. Mowa o jednym z najsłynniejszych niemieckich cyrków: Circus Roncalli. Cyrk ten już w latach 90-tych powoli pozbywał się zwierząt ze spektakli. Od kilku sezonów na arenie tegoż cyrku nie zobaczymy już w ogóle zwierząt. Niedawno cyrk wprowadził nowość na miarę obecnych czasów czyli hologramy.


Szkoda, że te hologramy ukazują różne gatunki zwierząt. Według mnie to posunięcie jest nie na miejscu. Jest to kolejny pretekst dla zielonych, którzy już nawet w Polsce chwala się tą nowością.
Sądzę że Roncalli nie wie co robi. W pewnym stopniu szkodzi tradycyjnym cyrkom ze zwierzętami.
Jeśli dla kogoś liczy się zarobek na hologramach a nie na utrzymaniu pięknej tradycji to... brak słów.
Jestem przeciwnikiem w tym przypadku tej nowinki technologicznej. Choć można połączyć żywe zwierzęta z hologramami.

7 czerwca 2019

6 czerwca 2019

Cirkus Humberto 2019- recenzja

Po raz kolejny Agnieszka: miłośniczka sztuki cyrkowej wybrała się do cyrku. Tym razem był to czeski Cirkus Humberto. Poniżej publikuję recenzje Agnieszki z przedstawienia tego cyrku. Miłej lektury!
W dziale ZDJĘCIA są fotografię z Cyrku Humberto, których autorem jest również Agnieszka.
 
 
„Jakby wkraczali w świat baśni pod osłoną gwiazd”.

Zwyczajnie niezwyczajna niedziela, bo 26 maja, a więc Dzień Matki. Piękny dzień. Można go świętować na różne sposoby. Ja wybrałam dość nietypowy – wybrałam się do Czech do miejscowości Frydek Mistek – zaledwie trzydzieści kilka kilometrów od polskiej granicy. A tam, na dużym placu stoi duży, czerwono – żółty namiot, który należy do Cyrku Humberto. Samochody i przyczepy kempingowe ułożone w kształcie prostokąta, a w samym środku tej układanki, główny „bohater” tego miasteczka, czyli namiot cyrkowy.

Podchodzę do kasy, która króluje na samym przodzie i kupuję bilety na program. W kasie jest starsza, urocza Pani, która zaprasza Nas do obejrzenia zwierząt, które mieszkają w cyrku. Wyznaczoną ścieżką idę w kierunku słoni, które widać już z daleka. Dwa, ogromne, ciemnoszare zwierzaki obracają się, jakby słyszały szelest trawy i ochoczo podchodzą do ogrodzenia. Mam wrażenie, że pozdrawiają nas trąbami, lub czekają na smakołyk.....niestety, nie przygotowałam się na taką okoliczność i mogę im tylko powiedzieć kilka miłych słów. Troszkę żal rozstać się z pięknymi słoniami, ale czekają inne zwierzęta. Kilka kroków dalej, jest miejsce, gdzie są lamy, konie, wielbłądy, kozy i osiołek. Kilka z nich wygrzewa się w słonku na zewnątrz leniwe skubiąc trawę. Pozostałe zaś są w stajni w towarzystwie dwóch pracowników i jedzą. Biały koń na nasz widok uśmiecha się niemal dookoła głowy. Wygląda to bardzo zabawnie. Kolejnym „przystankiem” jest miejsce, gdzie są lwy. Niektóre kociaki śpią, inne odpoczywają i raz po raz łypią na nas okiem. Obok lwów są trzy niedźwiedzie – dwa dorosłe, jeden misio – dzieciak. Te futrzaki też korzystają ze słonka i łapią opaleniznę. Pod koniec wycieczki po zwierzyńcu, spotykamy grupę ślicznych pudli w różnych kolorach. Po krótkim zachwycie opuszczamy cichutkie miasteczko cyrkowe.

 Dochodzi godzina 15.30 kiedy po raz kolejny podjeżdżamy pod cyrk. Przy wejściu jest już trochę ludzi. Obsługa zaczyna wpuszczać gości do środka i ja też trafiam pod namiot. Mijam wąskie przejście, gdzie ustawione są już stoiska do sprzedaży popcornu i waty cukrowej i kilka kroków dalej jestem już w samym środku tego miejsca, gdzie wszystko staje się możliwe, tylko trzeba w to wierzyć. W tle leci muzyka z filmu „The Greatest Show”, co sprawia, że ciarki chodzą mi po plecach, a wyobraźnia „rozwija skrzydła”. Rozglądam się dookoła, zachwycając się kawałek po kawałku cyrkiem wewnątrz, gdzie króluje krwistoczerwony kolor, gdzieniegdzie przeplatany dodatkami w kolorze srebrnym i żółtym. Kopuła namiotu usłana jest drobno gwiazdkami, których urok dopełniają „tańczące” światła w różnych odcieniach. Loże oddzielone od areny gustownie przystrojonymi bandami coraz bardziej wypełniają się przybyłymi gośćmi. Również sektory są coraz bardziej zatłoczone. Panuje lekki chaos wśród widzów, którzy szukają najlepszych miejsc i przemieszczają się z miejsca na miejsce. Między przybyłymi miłośnikami cyrku krąży dziewczyna w przepięknym ubraniu i sprzedaje cyrkowe gadgety dla dzieci i program Cyrku Humberto. Oprócz niej są jeszcze pracownicy cyrku, którzy pilnują porządku przy zajmowaniu miejsc w lożach. Wszystko działa sprawnie i w bardzo miłej atmosferze.

 Wybija godzina 16.00. Cicha muzyka milknie, światła bledną, robi się tajemniczo i każdy wyczekuje, co się teraz wydarzy. Na arenę wkracza pan Hynek Navratil i zaprasza wszystkich na program. Kiedy On usuwa się z pierwszego planu w tył, na jego miejsce pojawia się młody chłopak, który, przy delikatnie brzmiącej muzyce, w przepiękny sposób, „otwiera drzwi” do kolejnego etapu tego, jakże przecudnego spektaklu.
 

 Po tym wstępie, przychodzi czas na występ pierwszej Artystki. Jest nią Alexandra Rizaeva z Rosji. Prezentuje ona akrobacje na maszcie – ciekawy, naprawdę ładny występ, który ogląda się z wielką przyjemnością. Jedynie, czego mi tam brakowało, to typowy, cyrkowy kostium, który jest wizytówką każdej Artystki. Alexandra wystąpiła w czarnej bluzce i ciemnych jeansach i to, niestety, odebrało finezji temu występowi. Kolejnym Artystą był Hynek Navratil Jr i jego fenomenalny pokaz ekwilibrystyki. Ta precyzja, to skupienie, ta radość bycia na arenie i niezwykłe umiejętności oczarowały nie tylko mnie. Majstersztyk! Następnie na scenie pojawia się Hynek Navratil Senior ze swoimi kochanymi i ślicznymi pudlami. Pieski zaprezentowały swoje wdzięki i zdolności, pobiegały, rozbawiły nieco publiczność i ustąpiły miejsca Artystce z Wielkiej Brytani. Antonia Cawley, bo tak Jej na imię, popisała się żonglerką kapeluszami. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Było ciekawie, inaczej troszkę, co nie znaczy źle. Dwa razy, co prawda, spadły jej te kapelusze, ale nie przeszkadzało mi to. Zdarza się. Występ był tak miły, że ten mały błąd w ogóle nie miał znaczenia. Były już pieski, więc teraz przyszedł czas na nieco większe pupile i dlatego też na arenie pojawiły się najpierw wielbłądy. Urocze stworzenia majestatycznie kroczyły, raz wolniej, raz szybciej, po arenie robiąc bardzo nieznaczne „sztuczki”, które uprzyjemniły tylko ich występ. Jedna wielbłądzica nie omieszkała ukraść nam popcorn, co rozbawiło wszystkich, którzy mieli okazję to zobaczyć. Kolejno na arenę wkroczyły konie i zebry. Równie miło oglądało się te zwierzaki, które cudnie prezentowały się na bajecznie oświetlonej arenie. Po ich występie przyszedł czas na słonie – Sharon i Baby. Ogromne, ciemnoszare stworzenia wkroczyły na arenę tak lekko, jakby były uszyte z pluszu. Towarzyszył im Amedeo Folco z Włoch. I w tym momencie zaczął się przepiękny pokaz. Amedeo krążył między słoniami, a one z gracją i uroczą pewnością siebie prezentowały się gościom przybyłym pod namiot. Wydaje się to wprost niewiarygodne, że tak wielkie zwierzęta mogą z taką zwiewnością stąpać po arenie. Urzekła mnie ta więź, jaka była wyczuwalna między Artystą z Włoch, a jego przyjaciółmi słoniami. Tym wspaniałym występem zakończyła się pierwsza część programu.

 Kilkunastominutowa przerwa dała okazję do zakupu przekąsek, napojów, a także do zrobienia zdjęć z Sharon i Baby. Nie omieszkałam nie skorzystać z okazji, aby w mojej kolekcji znalazła się fotka z takimi „osobistościami” cyrku. Wrażenie, jakie człowiek odczuwa stając niemal oko w ….. nogę słonia, jest nie do opisania. Na co dzień nie mamy okazji spotkać tak niezwykłych zwierząt, które okazały się bardzo przyjazne, a to oznacza, że nie traktują ludzi, jako swoich oprawców. Resztę przerwy spędziłam przyglądają się pracownikom cyrku, jak sprytnie układają zabezpieczenia niezbędne do rozpoczęcia drugiej części programu.


 Nadchodzi czas, gdy ludzie powoli wracają pod namiot, a arena jest gotowa na ciąg dalszy spektaklu. Zaczyna się. Na arenę wkraczają lwy – jeden za drugim, powoli, ale pewnie. Zajmują swoje miejsca (wcześniej przygotowane „stołeczki”) i wypatrują swojego tresera – choć tu lepiej brzmi słowo – przyjaciela. Tym Kimś jest, wspomniany wcześniej, Hynek Navratil Jr. Są już w komplecie i zaczynają bawić i zadziwiać publiczność. Lwy z dumnie uniesionymi głowami, lwice z kobiecą gracją czarują publikę. Wśród tych dzikich kotów są dwie młodziutkie lwie dziewczynki – Athena i Helena. Obie są cudowne, ale Helena jest zdecydowanie bardziej niesforna i drażni się z Hynkiem niemal cały występ. Dzidzia Helena z cała pewnością zdobyła serca wszystkich obecnych tego dnia pod namiotem. Jakby świadoma swojej niezwykłości, bezczelnie ogląda się naokoło, sprawdzając zapewne, czy każdy widzi, jaka dziś jest niegrzeczna i dowcipna, a co za tym idzie, przeurocza. Po długim przedstawieniu nadchodzi czas, kiedy dzikie koty muszą opuścić arenę. Wielka szkoda, bo z cała pewnością, był to najlepszy punkt programu. Dodam jeszcze, że lwica, która była ostatnia w kolejce do wyjścia, nie ruszyła się z miejsca, dopóki nie dostała buziaka i przytulasa od Hynka. Kiedy arena znowu była pusta, na plawicie pojawił się duet – Antonia i David z Czech, którzy zaprezentowali niezwykle przyjemny pokaz magii. David był głównym „czarodziejem”, a Antonia dzielnie mu towarzyszyła ubrana co rusz w nowy, śliczny kostium. Żałuję tylko, że ich show był taki krótki. Po emocjach związanych ze zwierzętami i czarami przychodzi kolej na pokaz akrobatyki w wykonaniu Alexandry Sazonovej z Uzbekistanu. Młoda dziewczyna i trapez kołowy. Było ciekawie, perfekcyjnie i bardzo miło. Cały pokaz idealnie dopasowany do muzyki. Ale i tutaj ponownie muszę wspomnieć o kostiumie – było smutno, bez efektu wow. Zdecydowanie przyjemniej jest, gdy Artystka swój perfekcjonizm i artyzm „ubierze” w subtelny, ale piękny kostium. Kiedy Alexandra wróciła za kurtynę, jej miejsce zajął niedźwiedź. Świetny misio i Hynko Jr bawili się razem na arenie jak dobrzy koledzy. Było kilka sztuczek, ale wszystko w granicach rozsądku. Niedźwiedź nie odstępował swojego tresera/przyjaciela na krok i widać było tą przyjaźń i zaufanie między nimi. Następnie na arenę wyszedł Ludwig i ponownie widziałam genialny występ. Artysta zaprezentował antypody i było spektakularnie. Swoboda, precyzja, opanowanie. Duma połączona z radością, która malowała się na twarzy Artysty po udanym występie dopełniła jego pokaz i z całą pewnością należał on do jednych z trzech najlepszych punktów tego programu. Ostatnimi Artystami byli Mesa Brothers z Kolumbii, którzy wystąpili na wysokiej linii poziomej. Ich pokaz był bardzo profesjonalny, ale nie na tyle ciekawy, aby mnie zachwycił. Jednak nie zmienia to faktu, że Artyści zaprezentowali klasę, talent i precyzję.

Jak w każdym cyrku, tak i w tym, musi być Klaun. W Cyrku Humberto tą zaszczytną „rolę” pełnił Steven Munoz z Portugalii. Klaun Steven miał kilka repryz i jedno entree. I repryzy i entree były nawet śmieszne, ale nie zachwyciły. Przynajmniej mnie. Nie umiem wytłumaczyć, czy Steven jeszcze nie jest zbyt dobry w swojej profesji, czy ja jestem zbyt wymagająca. Może to wynikać z faktu, że widziałam na arenie genialnego Komika Cyrkowego i, jak już gdzieś kiedyś wspomniałam, wysoko zawiesił poprzeczkę kolegom po fachu.

Nie mogę zapomnieć i nie wspomnieć o pracownikach technicznych w Cyrku Humberto, którzy zachwycili mnie swoim pełnym zaangażowaniem w swoją pracę, sprytem, szybkością i genialną współpracą.

 Kiedy program dobiegł końca na arenę wyszli wszyscy Artyści. Pierwszy wkroczył Hynek Navratil Jr ubrany w czerwony, dopasowany frak, pasujące kolorystycznie spodnie, czarne buty i cylinder. Po króciutkiej chwili dołączyli do Niego pozostali Artyści. Wszystko to w rytm piosenki „This is me”. Szalejące światła, prześlicznie ubrani i uśmiechnięci Artyści falujący do muzyki, oklaski. Oczarowana tym wszystkim poczułam łzy na policzkach. Otarłam szybko „dowody” mojego wzruszenia. Niepotrzebnie. W ułamek sekundy byłam już zalana łzami. Emocje. Było mi teraz wszystko jedno, czy Ktoś to zobaczy. Podobało mi się. Szalenie mi się podobało. Płakałam, bo było przepięknie, bo nadszedł koniec i musiałam opuścić Świat, w którym wszystko jest możliwe...

Ale ja tam wrócę...!!


Nowe plansze Cyrku Zalewski

Od  niedawna najlepszy Polski cyrk Zalewski reklamuje się nowymi planszami. Znajdują się na nich dinozaur i King Kong. Są to atrakcje marketingowe. Szkoda że na materiałach reklamowych nie ma tegorocznych artystów np. clowna czy trapezow.


2 czerwca 2019

Cyrk Wictoria 2019 recenzja- Bydgoszcz

Dziś wybrałem się do Bydgoszczy na spektakle Cyrku Wictoria, który w tym roku obchodzi 5 lecie istnienia. Jubileuszowy program jest chyba najlepszy w historii cyrku co jest plusem i oby tak dalej. Co było w programie i jakie są najlepsze punkty programu przeczytacie w recenzji. Przyjemnej lektury!

Przed namiotem byłem już o 11:20. Tradycyjnie obszedłem namiot i porobiłem zdjęcia. Przywitalem się z dyrekcją i artystami. O 12:30 rozpoczęło się wpuszczanie pod namiot. Frekwencja na 13:00 wyniosła około 40% a na 16:00 55-60%, loże były zajęte w 100%.


Spektakl rozpoczął się punktualnie. Parada z udziałem wszystkich artystów i postaci z bajek rozpoczęła widowisko. Program prowadził Gin Alif, który jest wspaniałym i niepowtarzalnym konferansjerem.
Pierwszym numerem była akrobatyka na szarfach w wykonaniu Andzia Kałuża. Szarfy były piękne z oryginalnymi elementami co jest dużym plusem
Następnie na arenie pojawił się clown Bartollini w repryzie "skrzypce". Repryza zabawna publiczność rozbawiona zwłaszcza w końcówce. Dodam że Bartek Bukład w roli clowna po roku bycia w tej roli jest już perfekcyjny, ma świetny kontakt z publiką.
Kolejnym punktem programu były ledowe hula hoop.  Numer na dobrym poziomie, choć mógłby być lepszy. Ledy dodały numerowi uroku, w końcu mamy XXI wiek.
Chwilę później na arenie zaprezentowala się Barbara wraz z czterema wesolymi pieskami Border Colie. Pieski posłuszne, wykonują dużo tricków. Pokaz jest długi ale to bardzo dobrze.
Drugie wejście clowna to pokaz "siły", jednak od clowna silniejsza okazała się Masza, och tak ta scenka prześmieszna.


Na arenie kolejno pojawił się uczestnik ukraińskiego Mam Talent. Bogdan zaprezentował widowiskową ekwilibrystykę. Tutaj jestem wymagający ale spodobało mi się na 4+.
Chwilę później trochę egzotyki, którą dał widzom Gin Alif. Dodał nowe elementy oraz zaprezentował swoje pupile: węża i legwana, które publika mogla dotknąć.
W magiczny świat iluzji z udzialem: ostronosa, szczura, królików, gołębi wprowadził nas Ando. Iluzja miła dla oka i bardzo dobrze wykonana. na końcu wraz z Bartollinim wyczarowali Słonia.
Jak słoń zszedł z areny to Bartollini wraz z psem pobawili się w psa i policjanta. Pokaz psa na wysokim poziomie i z humorem.
Ostatnim numerem przed przerwą był trapez w wykonaniu Andżeliki. Numer ten najlepszy w calym spektaklu według mnie oczywiście. Elementy trudne i widowiskowe. po prostu perfekcja. brawo dla młodej artystki!



Po tych emocjach czas na 15 minut przerwy podczas której dzieciaki mogły zrobić sobie zdjęcie z Maszą i Niedźwiedziem. Tradycyjnie można było kupić popcorn, watę cukrową i wiele innych.

Po przerwie w akrobacjach na rekach zaprezentował się Bogdan. Akrobacje na wysokim poziomie. Robił je z duża swobodą i lekkością. Numer dwa tego sezonu.
Po tych akrobacjach trochę humoru i repryza z popcornem. Znana i lubiana.
Następnie akrobatyka na sztrabatach. Pokazał je Spider-man. Numer bardzo dobry i wyjątkowo jak na sztrabaty długi.
Ostatnim numerem napowietrznym była lina pionowa w wykonaniu Barbary. Numer ten średnio mi się spodobał.
Ostatnią repryzą był taniec z udziałem publiczności. Jest to najzabawniejsza i najlepsza według mnie repryza. Publiczność bawiła się rewelacyjnie.
Ostatnim punktem programu jak w zeszłym roku pokaz konia fryzyjskiego i kuca czyli: duży i mały.
Pokaz na wysokim poziomie, piękny i sympatyczny.
Program zakończył konferansjer, żegnając i zapraszając za rok.

Ogólnie program jest lepszy niż w zeszłym roku. Bardzo dobrze dobrana muzyka(było kilka moich ulubionych kawałków)  Światła też dobrze zsynchronizowane. Ogólnie jestem pod wrażeniem, pozytywnym oczywiście. Brakowało mi tylko duetu lub np. trio.

Zapraszam na spektakl i polecam go mocno!

 W dziale ZDJĘCIA w folderze Cyrk Wictoria 2019 Bydgoszcz prawie 200 fotografii!


1 czerwca 2019

Przepiękny spot na 100 lecie cyrku!

Circus Knie prezentuje w tym roku niesamowite widowisko z okazji 100-lecia istnienia. Zaskakuje nowościami, programem a teraz zaskoczył spotem promującym widowisko.