Spektakl rozpoczął się punktualnie a frekwencja wyniosła około 80%. To dużo jak na dwa tygodnie po Cyrku Europa. Na początku po przywitaniu na arenie pojawił się Ukraiński duet clownów w repryzie z balonami. Następnie był egzotyczny taniec z wężami. Ponownie na arenie pojawili się clowni tym razem repryza z udziałem publiczności. Clown Max celował batem w różne elementy w tym balony- repryza na dobrym poziomie. Kolejnym punktem programu to iluzja klasyczna, którą zaprezentował Havis. Iluzja ciekawa i na dobrym poziomie. Po raz trzeci pojawili się clowni z repryzą "koncert". Według mnie oryginalna i śmieszna, zwłaszcza końcówka ze szczurem. Przed przerwą pojawił się biały wielbłąd, którego tresował dyrektor oraz był konkurs jazdy na koniu(znany z Cyrku Zalewski) dla widzów. Chętna była jedna pani, której nie udało się wygrać szampana.
Podczas 20 minutowej przerwy można było przejechać się na kucyku i wielbłądzie oraz zakupić tradycyjnie popcorn i watę cukrowa.
Po przerwie żonglerka kapeluszami na wesoło, którą zaprezentował clown Max. Żonglerka nie za bardzo mi się spodobała. Po raz drugi na arenie pojawił się magik Havis tym razem czarował z pomocą młodego asystenta z widowni. Druga część iluzji była oryginalna ale słabsza niż w pierwszej części programu. Następnie clowni z repryzą orkiestra tym razem clowni wybrali mnie na arenę. Przyznam, że ta repryza była najlepsza, ale nie dlatego, że w niej uczestniczyłem. Naprawdę była śmieszna. Na zakończenie tresura koni, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Była na bardzo dobry poziomie. Na tym zakończyło się przedstawienia, które trwało około 90 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz