POLECANY POST

CYRK FANTAZJA - 5 LAT NA VIDEO

2 sierpnia 2019

Ludzie cyrku 12- wywiad z Mateuszem Krajewskim

Dziś wywiad z młodym, utalentowanym artystą cyrkowym, choć jeszcze uczniem w Julinku oraz zapalonym miłośnikiem sztuki cyrkowej. Poznajcie tą niezwykłą pasję Mateusza oraz nieco Julinka od kulis. Miłej lektury!


1.Tradycyjnie zapytam: Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztuką cyrkową? Dlaczego Cyrk ?

To wszystko nie zaczęło się tak po prostu z dnia na dzień. Nie pamiętam dokładnie swojej pierwszej wizyty w cyrku. Zastanawiam się często, czy kiedykolwiek trafiłbym tak sam z siebie na najbardziej romantyczny zawód na świecie. Tak właśnie definiuję pojęcie cyrku. Ale od początku…
Sztuka Cyrkowa nie jest do końca moim odkryciem, chociaż szukam w niej swoich indywidualnych upodobań.  Nie jest nawet odkryciem mojego taty, pomimo że dokonania i wiedzę w tej dziedzinie ma największą w całej rodzinie.  Podobno to wszystko zaczęło się od mojego pradziadka.

Z międzypokoleniowych  wspomnień  wynika, że jako pierwszy poznał cyrk i doświadczył młodzieńczej „ucieczki” do jednego z pierwszych polskich cyrków objazdowych przed II Wojną Światową.  Do końca życia był wielbicielem  sztuki, która w czasach Polski Ludowej prosperowała najlepiej. W tym właśnie okresie na świat przychodzi mój tata – człowiek, który w przyszłości stanie się osobą wielu talentów i fachów, ale przede wszystkim badaczem i historykiem pojęcia Cyrku Polskiego. Później dopiero jestem ja i mój brat – pokolenie zafascynowane sztuką, która w obecnych czasach boryka się z poważnym kryzysem i musi sobie często zadawać pytanie „co dalej ?”…
Wtedy my bierzemy do ręki rekwizyty i otwieramy nasze umysły na zgłębianie wiedzy i doświadczenia.

2. Jesteś uczniem Państwowej Szkoły Sztuki Cyrkowej w Julinku. Jak wygląda tam nauka, zajęcia, macie może czas wolny?

Obecność w tej szkole, to marzenie z dzieciństwa, które właśnie spełniam. Marzenie, które przez pewien okres wydawało się być czymś abstrakcyjnym, bo Julinek, który ja pamiętam ze swojego dzieciństwa to porośnięty mchem pustostan. Nie wierzyłem w to, że szkoła mieszcząca się w tym czasie jako bardzo mała instytucja na terenie stolicy, wróci do swoich korzeni.
Edukacja w PSSC trwa przez sześć semestrów. Pierwsze dwa, poświęcone są na zapoznanie wszystkich podstawowych dyscyplin sztuki cyrkowej. Kolejne cztery, to już własna specjalizacja.
Jest również wiele jednostek, a nawet zespołów, które nie ograniczają się wyłącznie do rozwoju w jednej dyscyplinie. W moim przypadku, a także mojej grupy, są to ewolucje na perszach
 („perche” – z języka francuskiego TYCZKA).
Czas wolny to temat budzący wiele kontrowersji. Niektórzy poświęcają całe dni (Z małą przerwą na obiad), aby rozwijać swój fach. Inni z kolei potrafią bardzo nadużywać czas wolny, co ostatecznie bardzo negatywnie przekłada się na poziom w ich edukacji.


3. Julinek odrodził się po latach przerwy. Dla wielu jest miejscem niezwykłym, zwłaszcza patrząc na najlepsze lata jego świetności. Jak sądzisz, czy teraz wszystko idzie w dobrym kierunku, aby przyciągał młodych i  kształcił przyszłe gwiazdy świata cyrku ?

Hmm…  Zależy o jakiej instytucji teraz rozmawiamy. Jeżeli chodzi o szkołę cyrkową, to tak !
Wszystko powoli wraca na właściwe tory, aby placówka funkcjonowała prawidło. Pojawiły się ponownie większe możliwości w szkole, większe środki finansowe od Centrum Edukacji Artystycznej oraz bardziej liczne grono pedagogiczne. Zdecydowanie trzeba przyznać, że miejsce znowu przyciąga chętnych. To widać po coraz liczniejszej ilości rekrutowanych każdego roku.
Jeżeli chodzi o Julinek, czyli dawniej największą w europie bazę cyrkową z potężnym zapleczem dla Cyrku Polskiego, a dzisiaj po prostu park rozrywki z niewielkimi elementami sztuki cyrkowej, to tutaj już nie trudno zauważyć, że zaszły spore zmiany. Czy na dobre ? Nie mnie to oceniać… Skoro pojawiły się po wielu latach pokazy cyrkowe w „Dużej Arenie” oraz finalnie doszło do wystawienia wielkiego widowiska spektaklu dyplomowego tegorocznych absolwentów, to chyba nie mamy na co narzekać.

4. Żonglerka to jedna z najtrudniejszych dziedzin sztuki cyrkowej. Dlaczego ją wybrałeś?

Mógłbym po prostu powiedzieć, że byłem zafascynowany  tą dyscypliną, jednak zaszłoby wtedy wiele niedopowiedzeń. Od dziecka kochałem cyrk. Nie wiedziałem na początku w jaki sposób dokładnie chciałbym się spełniać w tego typu placówce, ale byłem już pewien, że chcę to robić na arenie.
Wydaje mi się, że najbardziej marzyłem, aby zostać dostojnym treserem koni w czarnym fraku dyrygenta. Nie oszukujmy się… Szkoła cyrkowa już nawet nie kształci fachowców do pracy ze zwierzętami, a cyrki z tego typu pokazami są narażone na pewien rodzaj terroryzmu ze strony wiadomych organizacji. Marzyłem o byciu akrobatą. Do dziś moje ulubione numery w cyrkach to „Gry Ikaryjskie”  i tzw. „Deska”, czyli popisy grupowe na odskoczniach. Nie nadawałem się jednak w żaden sposób na akrobatę…  Borykałem się w dzieciństwie i wczesnej młodości z dużą otyłością, która już na starcie eliminowała mnie z akrobatyki. Innym ważnym aspektem było też to, że w okolicy mojego rodzinnego miasta, nie było żadnych klubów sportowych zajmujących się akrobatyką. Pojawiła się możliwość, abym rozpoczął trening nad dyscypliną, która moim zdaniem wymaga wyjątkowo dużo pokory - żonglerka. Myślę, że to była dobra decyzja. Decyzja, która pochłania dużą część mojego życia, ale rezultat tego jest coraz bardziej zadowalający.

5. Wiem, że Twój tata był i jest mocno związany z cyrkiem. Czy ktoś z Twojej rodziny również ?

Tata jest historykiem sztuki cyrkowej. Zajmuje się prowadzeniem archiwum Cyrku Polskiego od początku jego istnienia. Od jakiegoś czasu realizuje się również w sprawach marketingu i administracji dla wielu cyrków. Osobą, która jest również w pewien sposób związana z tym, jest mój młodszy brat.
Trenuje (wydaje mi się, że jeszcze rekreacyjnie) dyscypliny żonglerskie i ekwilibrystyczne, ale również realizuje się bardzo dobrze w szeroko pojętych i odpowiedzialnych obowiązkach technicznych.

6. Gdzie miałeś już okazję występować ?

Warto dodać, że wciąż jestem tylko nowicjuszem. Nie mam jeszcze zbyt rozbudowanego portfolio.
Mam do tej pory za sobą występy na scenach i arenach kilku polskich cyrków, ale to wyłącznie w formie gościnnych pokazów. Cały czas pracuję nad tym, aby mieć w przyszłości więcej do opowiedzenia, gdzie już pracowałem. Mimo wszystko dalej jestem jeszcze adeptem Szkoły Cyrkowej i studentem Warszawskiej Szkoły Filmowej, co jest powodem tego, że nie mogłem do tej pory wyruszyć w podróż  z żadnym cyrkiem na dłużej.
 
7. Czy zajmujesz się żonglerką, czy czymś jeszcze ?

Od jedenastu lat żongluję. Nowe dyscypliny sztuki cyrkowej w większości poznałem dopiero w szkole cyrkowej. Tak jak już wcześniej wspomniałem,  obecnie wraz z partnerką, przygotowujemy pokaz na wysokich perszach. W planach mamy również w niedalekiej przyszłości  pracę z użyciem perszu kołowego, ale to wszystko jest jeszcze na etapie tzw.  „development’u”. Tak naprawdę, żeby mieć podstawową świadomość pracy na arenie, wypadałoby przynajmniej minimalnie zapoznać się z każdą dyscypliną.

8.Widziałem Twój występ na  19 Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Cyrkowej w Warszawie w 2018 roku. Bardzo mi się podobał. Jak wspominasz pracę w największym polskim cyrku ?

Trzeba na początku trochę sprostować, że na festiwalu pojawiłem się wyłącznie podczas czterech pierwszych spektaklów. Trafiłem tam, aby zastąpić przez ten okres innych artystów, którzy wówczas brali udział na tym festiwalu, ale z różnych przyczyn nie mogli się tam pojawić. Wspominam to bardzo dobrze. Od dziecka śledziłem warszawski festiwal. Miałem okazję podziwiać widowiska na żywo, oraz zapisywać na taśmach VHS relacje, które kiedyś emitowała Telewizja Polska.  To bez wątpienia było wielkie marzenie, aby kiedyś tam wystąpić. Myślę, że w pewien sposób to marzenie się spełniło.

9. Masz jakieś marzenia związane ze sztuką cyrkową ?

Powiem krótko. Moje marzenia są w 99 % związane ze sztuką cyrkową. Niektóre się już powoli spełniają, ale do tej pory zdążyłem się już nauczyć, że same z siebie, bez własnego zaangażowania nie dojdą do skutku.

Dziękuję za wywiad. Wszystkiego dobrego i spełnienia tych cyrkowych marzeń!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz