POLECANY POST

CYRK FANTAZJA - 5 LAT NA VIDEO

15 lipca 2020

Recenzja Cyrk Wictoria 2020 Toruń


Jeszcze w sobotę byłem pewien, że uda mi się odwiedzić Cyrk Wictoria w Toruniu 13 lub 14 lipca. Z powodów medycznych, wczoraj o godzinie 12:30 podjąłem decyzję. Pojechałem, moja miłość do sztuki cyrkowej potrafi przezwyciężyć wszystko. Czy nie żałowałem? Odpowiedź w recenzji poniżej.

Na plac dojechałem około 14:40. Plac Cyrkowy w Toruniu znajduje się przy Szosie Lubickiej, paradoks tego miejsca jest taki, że nazwa Cyrkowa ale cyrki tylko bez zwierząt. Lokalizacja jest bardzo dobra, blisko największego osiedla mieszkalnego w mieście, reklama(plansze były widoczne nawet w najdalszych zakątkach Grodu Kopernika.
Po wyjściu z tramwaju, pierwsza miła niespodzianka! Przy miasteczku cyrkowym stoi bus RiCO, który wraz z Igorem i Emilią z okazji dnia wolnego odwiedzili "konkurencję" 😁 i swoich cyrkowych przyjaciół. W Cyrku Wictoria, panuje niezwykle przyjazna, miła i rodzinna atmosfera, tak też zostałem przyjęty. Dla mnie to bardzo dużo znaczy, za co jeszcze raz z całego serca dziękuję!
Udało mi się wreszcie poznać panią Barbarę, niezwykłą artystkę, po roku przerwy Andzie oraz Ando i innych cudownych ludzi. 
O 16:20 rozpoczęło sie wpuszczanie widzów pod namiot, przed wejściem stał płyn do dezynfekcji(ciąg dalszy później). Nowy namiot z zewnątrz i wewnątrz wygląda dobrze. Pierwsze co rzuca się w oczy w tym roku to trzy projektory oraz ekran, na którym wyświetlają się hologramy.
Frekwencja dopisała, była bardzo dobra. Początek był trudny ale teraz niemal z dnia na dzień ludzi na spektaklach przybywa.


O godzinie 17:02, gra świateł, po której nastąpiły egipskie ciemności, Widzowie zostali przywitani a spektakl rozpoczął pierwszy z dwóch pokazów zwierząt w hologramie. Jest to pierwszy cyrk w Polsce i 3-4 w Europie z taką nowoczesną atrakcją. Hologramy na żywo robią wrażenie, projekcja nie jest ani za długa ani za krótka, co przy tego typu pokazach jest istotne. Mnie się podobało, takie nowości mogą by jak najbardziej, publiczność odbiera z zachwytem i podziwem. 


Przez cały program bawi Clown Sancho. Rozpoczyna w stylu meksykańskim na koniu, publiczność jak to w cyrkach uczy się klaskać. Inne wykonanie, ciekawa forma.
W gimnastyce na szarfach zaprezentowała się Andzia, młoda i utalentowana, w ciągu roku zrobiła postępy. Szarfa jest dopracowana w każdym szczególe, zachwycają oryginalne i trudne elementy. Widać ambicję, artystka ma to coś!
Bogdan, artysta z Ukrainy znany również z minionego sezonu. Kolejny młody i ambitny artysta. W pierwszej części prezentuje ekwilibrystykę(stójki) na nietypowym rekwizycie. Na łóżku, stójki są umocowane z dwóch stron. Artysta ma cały numer dopracowany, wyreżyserowany. Najbardziej kreatywna ekwilibrystyka jaką mogłem podziwiać na żywo w cyrku i to najbardziej cenię! Ekwilibrystyka robi wrażenie, taki numer po prostu trzeba zobaczyć. Przełamywanie granic ludzkiego ciała.


Sancho miał ochotę poskakać na skakance, konferansjer Stanisław Łowicki, nie chciał mu na to pozwolić. Repryzę tą zna każdy od wielu dekad. Potrafi rozbawić osoby w każdym wieku. Końcówka polega na tym samym co w innych podobnych repryzach, tutaj jest wg mnie lepsza, rozbudowana i inna- na plus!
Magiczne zmiany kostiumów zaprezentował Duet Foryś. Piękne suknie, szybkie zmiany kostiumów i dodane sztuczki magiczne, które tylko postawiły kropkę nad i. Klasa i elegancja, numer niezwykle spodobał się widzom i mnie. Przygotowany na najwyższym poziomie. 
Następnie ponownie Clown Sancho, tym razem z udziałem publiczności, dzieci dorośli mogli zakręcić hula-hop. Każdy przed wejściem na arenę został zdezynfekowany przez clowna(dłonie), ta repryza chyba najzabawniejsza dla wszystkich, zwłaszcza dla dorosłych. 


W akrobacji na sześcianie, zaprezentował się artysta z Bułgarii; Michail Dimitrov. Numer napowietrzny, kolejny dobrze dopracowany: muzyka, światło, charakteryzacja. Numer rzadko spotykany. Dla mnie wykonanie, dobre, chociaż spodziewałem się, że będzie trochę lepsze, to moje zdanie, mimo to oceniam dobrze.
Przed przerwą, druga część zwierząt w hologramie, poprzednio ocean i morza, tym razem safari, motyle, arktyka i inne. Druga część ponownie zachwyciła, nowość, która nie jest zmarnowana.

Po tych emocjach czas na 5 minut przerwy, która potrwa minut 10 a po 15 minutach zacznie się druga część, jak to ujmuje Stanisław Łowicki, konferansjer, cyrkowo-baśniowy, potrafi zaciekawić widzów a nawet rozbawić. 

Po 13 minutach, rozpoczęła się druga część programu. Rozpoczął ją Bogdan w akrobacji na drążku.  Interesujący i wesoły numer. Sporo elementów, jak ostatnio tak i tym razem ten punkt programu, zdobył duże brawa. Co ja tu będę pisał, każdy musi zobaczyć i podziwiać


Sancho, wraz z byczkiem(wybranym z publiczności), to kolejna repryza. Pomysł i wykonanie dobre, kobiety mogly się pośmiać trochę bardziej niż panowie. Nie wiem czemu?
W ewolucjach na trapezie, zaprezentowała się Andzia, zrobiła postęp a numer ten jest lepszy niż rok temu. Bardzo trudne i co najważniejsze dla widza i mnie widowiskowe, niebezpieczne elementy. Poziom bardzo wysoki, rewelacja!
W numerze humorystycznym; hipnoza, Duet Foryś. Klasyk, który w finale powoduje falę śmiechu. Z powodu zakazu dla zwierząt na tym placu, nie było psów border Collie oraz pupili Stanisława Łowickiego. 

Sancho zakończył zabawą z dmuchanymi piłkami. Interaktywna repryza, ponownie z udziałem mężczyzny, który otrzymał nie łatwe zadanie, któremu podołał.
Na finał: Spiderman na sztrabatach. Poziom podobny do Macieja z Cyrku Zalewski, czyli wysoki
I tak, po niemal 2 godzinach program się zakończył, na arenie pojawili się wszyscy artyści.

Podsumowując. Totalnie NIE żałuję! Program moim zdaniem minimalnie lepszy niż przed rokiem, lepiej dopracowany. Cyrk Wictoria z roku na rok podnosi poziom w przyszłym roku nas nie zawiedzie, wręcz przeciwnie!.Śmiało można zaliczyć ten cyrk do czołówki, ceny biletów są bardzo dobre, atmosfera i obsługa przemiła, program polecam każdemu. Zaskoczyła mnie pozytywnie w czerwcu Europa, ostatnio Fantazja i teraz Wictoria. Z ogromna przyjemnością jeszcze nie raz obejrzałbym taki program.

Fotografie z całego programu w dziale ZDJĘCIA






3 komentarze:

  1. żadnego z opisanych artystów nie było na seansie w Rabce w czerwcu 2021. Dzieciaki się nudziły w II części a to źle wróży dla dalszej bytności cyrku.
    Te hologramy to nieporozumienie. Tania bylejakość. W porównaniu ze spektaklem konkurencyjnego cyrku z 2019 roku w Nowym Targu -ten dzisiejszy seans był za drogi i zbyt mizerny.
    Szkoda pieniędzy i czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę zauważyć, że relacja jest z 2020 roku a nie z 2021

      Usuń
  2. To znaczy że cyrk obniżył poziom, szkoda, bo jutro wybieramy się na przedstawienie we Wrocławiu

    OdpowiedzUsuń