23 maja odwiedziłem miejsce, którego żaden miłośnik sztuki cyrkowej nie może pominąć, a mianowicie Julinek to dla polskiego cyrku legendarne miejsce i serce, które od kilku lat zaczyna bić na nowo. Aż mi głupio, że odwiedziłem to miejsce dopiero teraz, co prawda ponad 200 km to nie jest bardzo daleko, ale nigdy nie było okazji. Dzień po premierze w Cyrku Zalewski i noclegu w Lesznie pod puszczą Kampinoską, w środku której mieści się Państwowa Szkoła Sztuki Cyrkowej oraz wystawa związana z historią cyrku polskiego.
Zgodzę się z osobami, które pamiętają to miejsce z lat 70,80-tych. Park rozrywki sam w sobie to nie jest zły pomysł, ale żeby te karuzele itp. wyglądały schludnie. Nie jest to zbyt przyjemny widok, mogłyby być te urządzenia ustawione bardziej estetycznie. Tyle o minusach 😉
Przechodząc do reszty: brama i główna alejka są eleganckie podobnie prezentuje się budynek: duża arena i mała arena. Zewnątrz oraz w środku budynki wyglądają jak nowe, sama duża arena to nowoczesna sala widowiskowa, z tak licznym oświetleniem, że nie jeden teatr by pozazdrościł. Nie mogłem napatrzeć się na setki cyrkowych plakatów z całego świata! Wystawa sztuki cyrkowej, choć nie zajmuje jakiejś ogromnej powierzchni to jest bardzo bogata z tysiącami cennych zdjęć, pamiątek oraz kilkudziesięcioma rekwizytami. Nie mogłem oderwać od nich wzroku, gdyby to ode mnie zależało(tata zaczynał poganiać) to spędziłbym tam z kilka dni! Wielkie podziękowania dla osób, które stworzyły tą wystawę, która z pewnością będzie się powiększać! Przy okazji 23 maja w Julinku swoje występy prezentował Marek Born.
W Julinku można odpocząć i pooddychać leśnym powietrzem. Będąc w tym miejscu, aż się wzruszyłem, a wielokrotnie przeszła myśl, szkoda, że obecnie polski cyrk nie jest już tak bogaty jak kiedyś, patrząc po ilości artystów i zwierząt czy na numery, jakich dziś już nie zobaczymy. Mam nadzieję, że to się zmieni, przez ostatnie kilka lat Julinek wypuścił młodych fantastycznych artystów, których dziś podziwiamy między innymi w Cyrku Korona, Zalewski. Z ogromną przyjemnością wrócę do Julinka, bo to miejsce jedyne w swoim rodzaju, polecam każdemu wizytę w cyrkowej duszy Polski!
Być w tym samym miejscu gdzie przez wiele lat przewinęły się setki, tysiące wybitnych polskich artystów to uczucie bezcenne!
WIĘCEJ FOTOGRAFII W DZIALE ZDJĘCIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz