SŁÓW KILKA O MAGII CYRKU KORONA...



Otrzymałem ostatnio wbijającą w fotel recenzję od jednej z miłośniczek sztuki cyrkowej, która miała okazję podziwiać i dać się oczarować magii i wyjątkowości tegorocznego widowiska Cyrku Korona.
By nie psuć nastroju i treści tejże poetycznej recenzji, po prostu zapraszam Was do jej przeczytania. 

Cyrk Korona niczym wrota do feerycznego świata ... 

Gdy zapadła cisza, gdy półmrok otulił miasto, w centrum areny rozbłysły światła, przywołując wspomnienia z dzieciństwa – te pełne zdumienia chwile, gdy wszystko wydawało się możliwe. Cyrk, ostatni bastion marzycieli i ludzi pragnących wyjść poza granice rzeczywistości, raz jeszcze otworzył swoje kolorowe ramiona, zapraszając na widowisko utkane z magii i refleksji. 
Wśród dźwięków nostalgicznej melodii cyrkowe przedstawienie ożywa jako poetycka symfonia emocji i ruchu. Artyści, niczym żywe marionetki, otaczają publiczność z każdej strony. Ich ruchy niczym taniec wiatru balansują nad otchłanią wszechświata. Tajemnice niczym z odległych epok, historie, które wysnuwają się z dłoni unosząc się ku sklepieniu namiotu układając się w baśniowe wzory. Pustka zamienia się w pełnię. Obietnica, że świat wciąż kryje sekrety czekające na odkrycie. 
Gdy na arenie pojawia się klaun, postać ze snu o dziecięcej radości i dorosłym smutku, wśród publiczności wibruje śmiech, a w nim jakby drżał cień wzruszenia. Cyrk, efemeryczny świat utkany z migotliwego światła, po raz kolejny pozwolił uwierzyć, że rzeczywistość można nagiąć, że można na moment odrzucić codzienność i zanurzyć się w krainę czystej magii. 
Gdy rozległy się ostatnie oklaski magia cyrku niczym pył uleciała wraz z biciem sercem przed siebie by snuć kolejne historie. Czyż nie o to właśnie chodzi w cyrku? O wspomnienia, które wracają do nas nocą, gdy cały świat już śpi. 

Dziękuję z całego serca wszystkim Artystom Cyrku Korona, że zamieniliście okruch dnia w spektakl pełen cudów. Niech Wasza podróż przez Świat Cyrku nigdy nie straci swojego absolutnie nieskazitelnego blasku. Jesteście ogniem w chłodnym świecie, iskrą, co kruszy codzienny cień. Niech scena zawsze będzie Waszym domem, a oklasków dźwięk niech niesie się hen. Dziękuję

OBSERWUJ BLOGA NA:

OBSERWUJ BLOGA NA: TIKTOK