POLECANY POST

CYRK FANTAZJA - 5 LAT NA VIDEO

19 maja 2019

Cyrk Zalewski 2019- recenzja

źródło cyrk zalewski
Wczoraj 18 i dziś 19 maja w Toruniu był Cyrk Zalewski. W sobotę stał na Szosie Lubickiej a dziś na Rubinkowie. Opiszę spektakl sobotni, który odbył się o 16:00.


 
Już w piątek wieczorem na plac przyjechały pierwsze wozy. Przywitałem się z dyrekcją. Dzień później na placu byłem przed 15: zrobiłem zdjęcia, miałem okazję chwilę porozmawiać z panią Ewą. 45 minut przed spektaklem obsługa zaczęła wpuszczać pod namiot. Frekwencja wyniosła 75%, loże były w całości zapełnione.
Jeszcze przed rozpoczęciem clown Tonito Alexis chodził po widowni, zaczepiając gości w zabawny sposób, którzy kilka minut później mogli podziwiać go w wprowadzeniu, w którym ubierał się i malował, aby zyskać wygląd clowna. Wstęp był cały czas z humorem.
Jak już Tonito się przygotował na arenę wkroczył Kamil Zalewski prezentując dużą iluzję. Pojawiła się jedna nowa iluzja, która zrobia na widzach wrażenie zresztą jak wszystkie pozostała. W ten magiczny sposób Kamil "wyczarował" wszystkich artystów. Bardzo spodobała mi się ta odmieniona wersja iluzji.
Maciej Najmowicz z Kamilem przywitali publiczność. Po chwili na arenie w akrobacjach na sztrabatach zaprezentował się Bruno Pereira. Numer ten był na średnim poziomie, czegoś mi tu zabrakło. Jestem wymagający co do sztrabatów, więc byłem zawiedziony.
Kolejnym punktem programu była repryza Tonito z trąbką. Była bardzo zabawna, pomysłowa i oryginalna.
W pokazie kóz Cyrku Zalewski nie zabrakło humoru. Pokaz przyjemny dla oka, zwłaszcza dla dzieci.
Tonito Alexis tym razem wystąpił z pieskiem Elvisem. Piesek posłuszny. Widać było ogromną miłość między nimi. Pokaz był na dobrym poziomie.
Nastepnie zaprezentowała się w bardzo trudnej dziedzinie sztuki cyrkowej jaką są antypody czeska artystka Vera Kopecka. Zonglerka nogami w jej wykonaniu to po prostu ekstraklasa! Robiła to z dużą łatwością. Bardzo wysoki poziom, wiele elementów rzadko spotykanych. BRAWO!
Po tym pięknym występie repryza z udziałem Kamila, Macieja oraz Tonito: pszczółko, pszczółko daj mi miodu. Wykonanie świetne zwłaszcza motyw z wódka. Można było się uśmiać.
Kolejno tradycyjny pokaz czterech Wielbłądów oraz koni maści Palomino. Piękno zwierząt ukazazne na arenie.
Przed przerwą ponownie sztrabaty tym razem w wykonaniu Macieja Najmowicza, w roli Spider mana. Te sztrabaty bardzo mi się spodobały. Są dużo lepsze niż Bruna.
Na arenie pojawiły się dinozaury oraz gonitwa aby zdjąć je z areny. Chaos przerwał Kamil Zalewski zapraszając na 20 minut przerwy.

Podczas przerwy można było zrobić sobie zdjęcie z dinozaurami i Spider manem, przejechać się na Wielbłądach oraz skorzystać z bufetu i toalety. (Zdjęcie 20zł, folder 20zł)

Po przerwie hit tegorocznego widowiska! Latające trapezy w wykonaniu piecio osobowego zespołu
The Flying Michaels. Ten numer przebija wszystko. Widziałem go pierwszy raz na żywo. Potrójne salto, wymiana między trapezami, tego nie da się opisać to trzeba zobaczyć!. Widownia pod wrażeniem a emocje sięgnęły zenitu. REWELACJA!
Po tych emocjach ponownie Tonito i znów z trąbką. Przyjemna zabawa z clownem dla wszystkich.
Następnym numerem była dawno nie widziana w Cyrku Zalewskim żonglerka diabolo. Była na wysokim poziomie, choć mogło być trochę lepiej
Klaskaliśmy razem z clownem, który wprowadził nas do magicznej zmiany kostiumów. Tonito i Stefania, zaprezentowali cudowne transformacje z humorem i tańcem. Był to niesamowity pokaz mody. Numer na najwyższym poziomie. Piękny duet.
Na koniec Laser Man w wykonaniu Kamila Zalewskiego. Na końcu dołączyli do niego z laserami wszyscy artyści tworząc laserowe show. W finale przedstawienie wszystkich artystów, część publiczności wstała. Owacje nie miały końca.
Po finale Tonito z pieskiem zakończyli krótką scenką spektakl.

Według mnie spektakl był trochę lepszy niż w zeszłym roku. Bardzo dobrze wyreżyserowany, płynny, z świetnie dobrana muzyką, choć momentami była za cicho. Brawo dla dyrekcji za przygotowanie tego widowiska.

Dziś byłem na spektaklu na 13:00. Nie było zwierząt ale w zastępstwie był pokaz hula-hop, w wykonaniu Stefanii a Tonito grał na saksofonie. Pokaz hula-hop bardzo dobry ale troszkę za krótki.
W sobotnim spektaklu były światła tylko na dwóch masztach a dziś na wszystkich oraz na kwadropolach. Dziś też prolog Tonito był dłuższy i z innymi elementami. Frekwencja na 13:00 wyniosła 65%.
Polecam tegoroczny spektakl Cyrku Zalewski. Mam nadzieję, że jeszcze raz go zobaczę.

Zdjęcia z spektaklu już jutro na blogu!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz