POLECANY POST

CYRK FANTAZJA - 5 LAT NA VIDEO

19 września 2019

Magia Cyrku Zalewski okiem miłośniczki sztuki cyrkowej

Magia Cyrku Zalewski okiem miłośniczki sztuki cyrkowej. dziś publikuję recenzję Agnieszki, która odwiedziła Cyrk Zalewski w miniony weekend. Przyznam, że magiczny świat cyrku opisany w magiczny sposób!
Miłej lektury!


„Czasem wyczarowanie niezwykłego dnia wymaga jedynie drobnej zmiany w jego odbiorze”.

 Często zastanawiam się, jak duży wpływ na nasze życie mają przypadki? Czy takowe w ogóle istnieją? A może wszystko w naszym życiu jest z góry zaplanowane? Tego nie wiem. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Wiem jedynie, że każdy, kto nie był w cyrku, powinien tam iść, aby przekonać się, czym jest magia i świat tworzony przez Artystów. Artystów, którzy kochają to, co robią i czarują codzienność każdego dnia…tylko trzeba Im na to pozwolić.

Rok temu,  po wielu, wielu latach nieobecności w cyrku, trafiłam pod namiot Cyrku Zalewski. Oczarował mnie klimat tego miejsca od pierwszej chwili. Artyści dali wspaniały występ, a ja opuściłam to miejsce z wielkim żalem. Po miesiącu wybrałam się do Warszawy, aby obejrzeć jeszcze raz ten program i wróciłam w przekonaniu, że to było To, czego bardzo mi brakowało, a nie umiałam tego nazwać. Cyrk stał się moją pasją.


Tak bardzo czekałam na ten sezon, aby znów wrócić do Cyrku Zalewski. Byłam ogromnie ciekawa nowego programu, nowych Artystów i tego, czy Cyrk, który nie tak dawno porwał mnie „na drugą stronę mocy”, spełni moje oczekiwania, zaskoczy i oczaruje po raz kolejny.
Tegoroczny program jest zupełnie inny, ale absolutnie ani nie gorszy, ani nie słabszy niż ten, który miałam przyjemność oglądać w 2018 roku. Ponownie pod chapitea’u jednego z największych cyrków w Polsce goszczą Wspaniali Artyści, którzy tworzą cudowny spektakl dla całych rodzin.
Program zaczął się dość oryginalnie i w bardzo zabawny sposób, aby leciutko przejść do „właściwego wstępu”, gdzie w pokazie tzw. Dużej Iluzji Kamil Zalewski  wyczarował poszczególnych Artystów. Kiedy „czary mary” dobiegły końca, a Artyści zniknęli za kotarą, na arenę wkroczy Klaun Tonito, który z uroczą swobodą bawił widzów w swojej repryzie. Jego gesty, mimika, dialog jaki prowadził z Maciejem Najmowiczem niejednego doprowadził do ataku śmiechu. Wielką sztuką jest zrobienie z kilku zdań tak komicznego widowiska, ale Tonito się to udało.


Następnie, aby nieco odpocząć od śmiechu, na arenie pojawił się Bruno Pereira De Sena, który wykonał gimnastykę na sztrabatach przenosząc widzów w inny klimat, świat. Byłam ciekawa tego występu, ponieważ nigdy wcześniej nie widziałam tego numeru w wykonaniu mężczyzny. I nie zawiodłam się. Było fenomenalnie. Choć występ był lekki i delikatny, to nie ujęło to męskości Artyście. Miałam wrażenie, że Bruno opowiadał historię, która jest nie tylko piękna, ale i prawdziwa.   
Po jego występie, ponownie zostaliśmy „poczęstowani” ogromną dawką genialnej zabawy, kiedy Klaun Tonito wraz z Maciejem Najmowiczem i Kamilem Zalewskim prezentował swoje entree „Pszczółka”. Coś niesamowitego. Jestem pełna podziwu dla jego talentu i tej niesamowitej swobody, z jaką występuje na arenie. Niemal każdy jego gest wywołuje salwę śmiechu na widowni. Specyficznego uroku temu występowi dodał zabawny akcent z jakim mówi Artysta. To wszystko sprawiło, że występ był niemal genialny.
Kolejną Artystką była Vera Kopecka. Prezentowała Ona antypody. Bardzo podobał mi się jej występ. Było dynamicznie, profesjonalnie, finezyjnie i kokieteryjnie. I tutaj muszę jeszcze zwrócić uwagę na kostiumy Very, które mnie zachwyciły. Choć u Artystek wolę zwiewne sukienki, tak stroje Very mnie oczarowały.
W tej części programu pojawiły się jeszcze zwierzęta: kozy, wielbłądy oraz pies Elvis. Kozy troszkę „pobrykały” po arenie, wielbłądy skupione były na pokazaniu swojego piękna, a piesek Elvis, jak przystało na pupila klauna, świetnie zabawiał publikę.



W drugiej części programu pierwszym występem były Latające Trapezy w wykonaniu The Flyin Michaels. Pierwszy raz widziałam taki występ odkąd zaczęła się moja przygoda z cyrkiem i byłam pod ogromnym wrażeniem tego pokazu. Jestem pełna podziwu dla umiejętności Artystów oraz dla Ich odwagi. I ten czarujący uśmiech każdego z Artystów. Jak to miło widzieć, że Ktoś bawi się swoją pracą i jeszcze daje radość innym.
Po emocjach, jakie zafundowali Artyści z Brazylii na arenie pojawił się Spiderman, jeśli mogę to tak ująć, we własnej osobie. Zaprezentował On akrobacje na sztrabatach i było to naprawdę widowiskowe. Fajny look połączony z ciekawym występem przypadł mi do gustu.






Kiedy zwinność i męska gracja w kostiumie spidermana zniknęła za kotarą na arenę wkroczył Georgio – Artysta z Czech, który zaprezentował Diabolo. Iście genialny występ. Nie tylko niebywały talent Georgio zrobił wrażenie na widzach, ale również elementy gry aktorskiej, które były dyskretnie wplecione w show i idealnie go dopełniły. Trudno oderwać wzrok od tego, co działo się na arenie.
Po szalonym występie Artysty z Czech, ponownie mogliśmy podziwiać Klauna Tonito. Jednak tym razem towarzyszyła mu piękna Stefania i wspólnie zaprezentowali Nam pokaz, który nosi nazwę Zmiana Kostiumów. Tego typu występ już kiedyś widziałam, ale ten dużo bardziej mi się podobał. Klasa, delikatność, pomysłowość, to tylko kilka z zalet tego show. Tutaj główną rolę grała Stefania i zrobiła to znakomicie. Piękny występ.
I w tym miejscu przyszedł czas na Finał. Początkowo ta część programu należała tylko do Kamila Zalewskiego, który swobodnie bawił się laserami zachwycając publiczność. Po jakimś czasie arena wypełnia się wszystkimi Artystami. Było bajecznie. Było tajemniczo. Było ciekawie. 

To jest „To”.
Cyrk, jest miejscem, gdzie czas staje w miejscu, gdzie nie ma miejsca na fałsz, gdzie świat zmienia kolory, gdzie życie nabiera sensu, gdzie liczy się tylko tu i teraz, gdzie siedząc jeszcze pod chapiea’u już za nim tęsknisz, gdzie nie ma nudy, gdzie wszystko ma sens, gdzie magia ociera twoje łzy, gdzie stajesz się częścią krainy fantazji, gdzie nie ma rzeczy niemożliwych, gdzie system wartości wywraca się do góry nogami, gdzie prawdziwie żyjesz, czujesz, kochasz, uśmiechasz się, płaczesz…..
„I believe the the circus is the place where people can forget about the headaches and the heartaches of life. And all the other countries getting along together is a part of the magic is the circus.”








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz