Państwo Zalewscy od zawsze przygotowywali program aby spodobał się każdemu. Co to za cyrk bez dobrego komika? Tych w Zalewskim nie brakowało i nie brakuje.
W 1995 roku, kiedy hitem sezonu były ogromne krokodyle, a na arenie było sporo artystów z Polski i byłego bloku wschodniego, bawił nas duet Grisza i Bublik
W 1998 roku był palot, ramka, ponownie hipnoza krokodyli oraz clown Harry.
W 2000 roku bawiło nas kultowe Trio Alexis z Hiszpanii, zdobywcy wielu nagród na festiwalach i znani z najlepszych aren. W tym samym roku występował również młody artysta z Moskwy Mim: Kirił Wasiliew. W tym roku na arenie można było zobaczyć: szympansy, 8-osobowy zespół na odskoczniach i wiele innych.
Pierwszy rok nowego tysiąclecia czyli 2001, to pierwszy spektakl Zalewskiego, który był zatytułowany. Tytuł był typowo cyrkowy: "Salto Mortale". Bawił do łez komik Alex z Rosji, karierę zaczynał Marek Jama, który zaczynał jako konferansjer. Na 6 festiwalu w 2001 roku oprócz Alexa, gościem specjalnym był prosto z USA: David Larible.
Jak tu ni kochać jubileuszy u Zalewskich? I tak w 2002 roku na 10-lecie Cyrku. Na arenie 23 artystów w tym trio komików: Zespół Charinin(Rosja). Marek Jama, prezentował tygrysy a hitem był 9-osobowy zespół prezentujący handwoltyż. Z kolei 2003 rok to "Intermedium" to powrót Harrego. Tego roku na 8 MFSC w Warszawie gościem specjalnym był absolutny mistrz Fumagalli!
W 2004 roku swoim poczuciem humoru podzielił się Belg: Tony Carlini a w 2005 roku po krótkiej przerwie wrócił Alex. I to pierwszy clown, którego pamiętam. Z tego sezonu pamiętam też akrobatów na odskoczni oraz pokaz siły: człowiek kontra samochód. Są to urywki w mojej pamięci ale za to bardzo wartościowe! W 2006 roku do łez rozbawił kolejny niekwestionowany mistrz humoru: Don Christian, który występował również na festiwalu w Poznaniu w 2013 roku o raz w Warszawie w 2016. W stolicy uczestniczyłem w repryzie "boks". Cudowne wspomnienia a sam Don Christian, sympatyczny i otwarty człowiek. 2007 rok to clown Andrzej, z kolei 2008 to duet clownów, lecz nie pamiętam nazwy, pamiętam za to doskonale, że spektakl był z dużą ilością zwierząt: tygrysy,lwy,słonie, konie, wielbłądy, psy, alpaki i kozy
Podczas X jubileuszowego Festiwalu wystąpił clown Tito Lester oraz slynni Valez Brothers na kole śmierci. Sezon 2009, po roku z Gwiezdnym Cyrkiem wśród artystów Duet Bobilev. Ich repryzy pamiętam doskonale, były oryginalne i przezabawne. Oprócz nich podczas XI festiwalu bawił też duet Natalia i Anatol.
W 2010 oraz 2011 roku widzowie mieli do czynienia z włoskim, cudownym humorem czyli Christian Folco. W 2010 roku w roli balonowego clowna wcielił się Krisztian Richter. 2012 rok czyli jubileusz Cyrku Zalewski i clown Puccini. Dla mnie był on średni. 20 lecie to piękny spektakl, łączący wszystko co w cyrku najlepsze. Na XII Festiwalu do Folco dołączył węgierski duet Pani i Pani Dittmar z numerem komicznym.
2013 rok czyli debiut w Polsce kuli śmierci, słonie, lwy morskie oraz Charlie Riggetti, który dla wielu był jednym z lepszych komików ostatnich 10 lat. Rok później prosto z Meksyku rozśmieszał Versace. Pomysłowe repryzy. Do dziś pamiętam słowa dziecka siedzącego obok mnie: "Mamo a to Michael Jackson?"
W kolejnym sezonie początkowo występował rosyjski komik Chupa Chups a następnie Mirko, który tworzył repryzy w 2016 roku. Byli to clowni zabawni ale jak na Zalewskiego nie najlepsi.
2017 i 2018 rok to znany Wam doskonale i dla wielu najlepszy obecnie Polski clown. RiCO czyli totalny triumfator. Wspaniały człowiek i artysta występujący z sercem, i szacunkiem dla widzów oraz z sympatycznymi dwoma psiakami. Co już wszyscy wiecie 2019 i 2020 to czas Tonito Alexis, zdobywcy Złotego Clowna w Monako oraz wiazdy Krone. Polacy go pokochali a śmiechu nie ma końca.
W Poznaniu na festiwalu w 2015 roku był clown Robertino z Włoch. 2016 rok na Festiwalu w stolicy bawił Gagik wcielający się w mistrzowski sposób w Charliego Chaplina oraz trzy numery akrobatyczno-komiczne zaprezentował duet Wolf Brothers, który rok później był w cyrku przez cały sezon .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz