POLECANY POST

CYRK WICTORIA 2024 - KAPITALNY SPOT WIDOWISKA

13 sierpnia 2020

Cyrk Korona 2020: recenzja "Bajkowych Fantazji 2"


Duża porcja zdjęć z programu z Koszalina tradycyjnie w dziale ZDJĘCIA w folderze Cyrk Korona 2020

Tegoroczne wakacje należą do najbardziej cyrkowych w moim życiu i to zdecydowanie. Wczoraj pojechałem ponad 50 kilometrów do Koszalina, gdzie przy ulicy Orląt Lwowskich stał Cyrk Korona.

Miasteczko cyrkowe było widoczne, gdyż stało blisko głównej drogi. W tym roku odwiedziłem już: Cyrk Zalewski, Vegas, Arenę, Wictorię, Fantazję, Europę i wreszcie dotarłem do Cyrku Korona. Co roku Zalewski i Korona to punkty obowiązkowe do zaliczenia. Udało mi się postawić kropkę nad i, odwiedzając dla wielu cyrk numer 1 w Polsce. Czy w tym roku Korona mnie zachwycił, tak jak w poprzednim roku? 

Miasteczko Korony prezentuje się bardzo dobrze, pierwsze co zwróciło moją uwagę to w wielu miejscach wywieszone informacje dotyczące obostrzeń i zasad związanych z epidemią oraz ustawione co kawałek płyny do dezynfekcji. W loży jest połowa miejsc(w porównaniu z okresu przed epidemią). Jak widać cyrk dba o widzów i ich zdrowie oraz bezpieczeństwo. Dziękuję serdecznie Pani Lidii, za bilet do loży, cieszę się, że mogłem spotkać na żywo Mateusza i Lusesitę, a także Patryka, Artura czy El Diablo.

O 16:40 obsługa zaczęła wpuszczać pierwszych widzów pod namiot, wielu przed programem korzystało z dwóch bufetów z bogatym asortymentem.Frekwencja wyniosła około 50%. Chwilę przed 17:30 czyli planowanym rozpoczęciem programu Mr. Chap, jak w poprzednim sezonie wśród widzów przeprowadził "Kontrolę Uśmiechu", w tym roku jest ten element bardziej rozbudowywany i połączony z biciem braw. 

Chwilę później zgasły światła i na arenie pojawił się Szalony Kapelusznik, który prowadził publiczność po świecie bajek przez cały program. Zanim jednak oficjalnie przywitał widzów, arena wypełniła się postaciami bajkowymi. Parada prezentuje się niesamowicie, latający na miotle Harry Potter i bohaterowie bajek, animacji znanych starszym pokoleniom oraz tym najmłodszym widzom. Otwarcie programu dużo lepsze niż w zeszłym roku. Cyrk Korona zawsze przygotowuje parady powitalne na wysokim poziomie.

Pierwszym punktem programu były slimky czyli człowiek sprężyna. El Diablo wraz z partnerką zaprezentowali się w dość ciekawy jak na ten numer sposób. Nie ukrywam, że jest to bardziej ciekawe dla najmłodszych widzów. 

Pierwsza repryza Mr. Chapa czyli kultowego polskiego komika, z balonem. To nowa scenka tego komika, jak zawsze przygotowana i zaprezentowana w najlepszym wydaniu. 

Pierwszym z kolei numerem napowietrznym był duet akrobatyczny na szarfach. Tarzan i Jane czyli Ssnake z Inką. Artyści wciągnęli mnie w dobrze znaną animację o człowieku z dżungli wychowanym przez goryle. Pod względem tematyki, widać, że artyści znają scenariusz tego filmu z  6 z plusem. Akrobatycznie też poziom wysoki. Duet ten prezentuje się naprawdę wyśmienicie. Słyszałem, że ten numer jest średni, dla mnie jest bardzo dobry, jestem zachwycony.



Szalony Kapelusznik przygotował zabawę dla widzów, którzy mieli dokończyć tytuły znanych animacji. Zadanie to okazało się bardzo łatwe. W ten sposób na arenę wkroczył Mr. Chap z przezabawną wersją "Małego Księcia". Nie wiem jakich słów użyć, po prostu było to oryginalne, wybitne, jedynie sama końcówka mogłaby być nieco bardziej zabawna, ale to szczególik.

W rytmie dynamicznej muzyki na arenie pojawił się Mateusz Krajewski wraz z Lusesitą. Mateusz zaprezentował żonglerkę. Jest ona bardzo dynamiczna, robi wrażenie. Mateusz zrobił duże postępy, chociaż ta żonglerka jak dla mnie mogłaby być dłuższa . Widać u niego ogromną pasję na arenie. 

Następnie kolejna bajka w wykonaniu Mr. Chapa oraz konferansjera. Bajka dla dorosłych. Efekt końcowy rzeczywiście porządnie rozbawia, ale dorosłych.

W świat iluzji w stylu Harrego Pottera, prezentuje Ssnake. Jest to połączenie klasycznej oraz nowoczesnej iluzji. Ponownie widać mistrzowski poziom tematyki filmu. Cały numer w ciekawym stylu, innym niż do tej pory widziałem. Jest jednak pewien niedosyt, kilka dobrych sztuczek, ale spodziewałem się, że będzie lepsza. 

Miło było ponownie po kilku latach zobaczyć Ssnaka na arenie.

Ostatnim i najmocniejszym numerem w pierwszej części programu jest wysoka lina pozioma. El Diablo znany w całej Europie artysta z Czech, za każdym razem tym numerem po prostu wymiata! Poziom jest bardzo wysoki, poprzeczka ustawiona przy każdym elemencie o punkt wyżej. Takich artystów można oglądać bez końca. Dobrze, że Cyrk Korona co jakiś czas ma w swoim programie tych samych artystów. Emocji nie brakuje: rewelacja! 

Po tylu emocjach czas na 15 minut przerwy, podczas której można zrobić zdjęcia z postaciami z bajek czy gwiezdnych wojen. Skorzystać z bufetów, toalety. Dodam, że nawet toaleta ma wnętrze nawiązujące do tematyki spektaklu. 

Drugą część Bajkowych Fantazji 2, otwiera trapez kołowy w wykonaniu Lusesity. jest to bardzo dobry numer. Może być lepszy, i zapewne będzie, gdyż to młoda i ambitna artystka. Mimo to robi wrażenie, jest dopracowany z trudnymi, widowiskowymi elementami. Publiczność bardzo długo biła brawa.

Ponownie Mr. Chap wraz z Kapelusznikiem. Razem prezentują bajkę, w której występują znane postacie. Mr. Chap swoimi gestami, ruchami oraz mimiką rozbawia do łez wszystkich na widowni. Jest to mistrzostwo świata!

Psie szaleństwo czyli pokaz ośmiu psów Border Collie prezentuje Emma. Ten numer za każdym razem mnie się podoba. Energiczne i radosne pieski. Szkoda, że tylko one zostały w Cyrku Korona, brakuje innych cudownych pokazów zwierząt, z których Korona słynęła. 

Kapelusznik, Ssnake, Mr. Chap prezentują komiczną scenkę z rzucaniem nożem do tarczy. Jest to najdłuższa w całym programie repryza. Najdłuższa ale również rozbawia do łez. Jest niesamowita. Cała trójka artystów wykonuje kawał dobrej roboty. Takie scenki komiczne mogą być częściej. Uśmiałem się porządnie!


Ostatnim numerem napowietrznym są sztrabaty. Elsa z Krainy Lodu czyli Inka jak zawsze prezentuje najwyższy poziom. Sztrabaty w takim stylu i na takim poziomie są arcydziełem w sztuce cyrkowej. Numer nagrodzony głośnymi i długimi brawami. Inkę można śmiało nazwać królową numerów napowietrznych. Tegoroczne sztrabaty nieco lepsze niż przed rokiem, śmiało może występować na każdej szerokości geograficznej. Utalentowana, elegancka i widać, że wykonuje swoje numery z miłością do tego co robi!

Na zakończenie artyści z Brazylii, którzy rozgrzewają publiczność. Trio kaskaderów na motorach, jak dla mnie mają nieco wyższy poziom niż w Cyrku Zalewski, jedynie mogliby jeździć trochę dłużej. To moja opinia, bo i tak najważniejsze, że publika reaguje bardzo żywiołowo.

I na koniec na arenie pojawili się wszyscy tegoroczni artyści, kończąc program. 

W tym roku program trwa 1 godzinę i 45 minut. Program jest lepszy niż przed rokiem oraz dużo lepszy jeżeli spojrzeć na samą tematykę widowiska. Dobre nagłośnienie, oświetlenie, mocne numery. Każdy znajdzie coś dla siebie. Mr. Chap ma wszystkie inne repryzy, ale czego on nie zrobi zawsze będzie to w najlepszym i zabawnym wydaniu. Konferansjer też przez cały program spisuje się na medal i to złoty! Cały program jest dynamiczny, nie ma żadnych przerw. Przygotowanie to poziom, rzadko spotykany w Polsce czy Europie. Przyjazna atmosfera i dobre ceny biletów. Takie programy można oglądać bez końca. W tym roku Cyrk Korona to numer 1 na równi z Cyrkiem Arena, pierwszy raz od 2011 roku oceniam lepiej od Cyrku Zalewski. Jeżeli ktoś twierdzi, że bajki, że jest już dorosły to niech najpierw zobaczy, ja myślałem podobnie i nie żałuję nawet w najmniejszym stopniu. 2 edycja Bajkowych Fantazji jest na pewno lepsza od tej z 2019 roku. Brakuje tylko zwierząt. Patrząc na reżyserię, niezwykłe kostiumy artystów oraz inne elementy techniczne to już odbiór programu jest o wiele lepszy, przy dodaniu wielu porządnych numerów akrobatycznych, mistrzowskiej clownady czy kaskaderów mamy cyrkowe widowisko na, które Polacy zasługują. 

Jestem ciekawy czym zaskoczy nas Korona w przyszłym roku. Mam nadzieję, że zobaczę jeszcze choć raz tegoroczny spektakl.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz