POLECANY POST

CYRK FANTAZJA - 5 LAT NA VIDEO

1 stycznia 2023

CIRCUS WILLIAM ŚWIĄTECZNY POWRÓT DO RiCO!

W przedostatni dzień roku myślałem że posiedzę w domu, ale... ale to co się wydarzyło wywołało najpierw szok i niedowierzenie potem skok adrenaliny i ogrom radości. Tata zrobił mi olbrzymią niespodziankę i w ramach jego urlopu pojechaliśmy ponad 350 km do Muchenberga do Circus William, gdzie na bazie tego wspaniałego niemieckiego cyrku odbywał się świąteczny program, który był lepszy niż mogłem się spodziewać i do tego z moim ulubionym polskim clownem RiCO! 

Po 4 godzinach jazdy i skromnego zwiedzania Kostrzyna nad Odrą dotarliśmy do miejsca, które na pierwszy rzut oka wygląda całkiem zwyczajnie, są budynki, jest namiot cyrkowy, lecz chwilę później przeniosłem się do fantastycznej krainy Willes Welt czyli bazy i zarazem parkiem rozrywki z zoo jednego z lepszych niemieckich cyrków. 

Po przejściu przez drewnianą bramę z logo parku ujrzeliśmy mnóstwo wybiegów ze zwierzętami z całego świata, w tle leciały melodie świąteczne, a teren parku zdobiły lampki, które wieczorem dodają uroku temu miejscu. Ogromna stajnia z kilkunastoma kucykami i blisko 30 koni, emu, lamy, alpaki. Na zewnątrz mimo temperatury około 10 stopni na plusie zebry, dromadery, antylopy, baktriany. Wszystkie te zwierzęta bardzo przyjacielskie, same zaczepiają a śmiechu przy tym co nie miara. Antylopu są bardzo pieszczotliwe i chętne do selfie, a spróbuj ją przestać głaskać to masz przesrane. Urocze zwierzęta, które mają wspaniałe warunki, w niejednym zoo mają gorsze. Wielbłądy mają ogromny wybieg. Dalej można było zobaczyć jeżozwierze, białego lwa, węże, lemury, daniele, sarny, kaczki, kury, koguty, kozy, owce, osły, małe kangurki i wiele innych, Nie licząc ptaków, króliczków to tych zwierząt jest 150. To wszystko za darmo a przy alejkach, wokół stawu są stragany i karuzele w ramach świątecznego jarmarku. Kraina cudów, tych cyrkowych i związanych z naturą, bo mało jest takich miejsc gdzie można obcować z tyloma zwierzętami tak blisko, a właściwie bezpośrednio. 

Cieszę, się że przed programek Radek znalazł chwilę, a już po 14:30 można było wejść pod namiot, kolejka do kasy była tak długa, że program zaczął się z 20 minutowym opóźnieniem. Dodam, że obok mnie i taty mieliśmy doborowe towarzystwo czyli dyrektorską rodzinkę Cyrku Fantazja. O 15:22 zgasły światła a na sektorze pojawił się niesforny widz w błękitnej marynarce i w białych spodniach. Tak ten Pan to clown RiCO, który najpierw "poczęstował" popcornem kilku innych widzów, a potem za sprawa magicznej szkatułki wyczarował brawa. W rytm oklasków RiCO wygrał na butelkach "Jinglle Bells". Do taktu tej świątecznej melodii na arenę wjechał świąteczny powóz ciągnięty przez kucyki, a za nim wszyscy artyści. Bardzo fajny pomysł na rozpoczęcie, już wtedy pojawił się ogromny uśmiech. 

Program rozpoczyna gimnastyka na szarfach w wykonaniu Yanet Garcii z Argentyny. Piękny, dopracowany i miły dla oka występ. W drugiej części można zobaczyć ją w rzadko spotykanym w cyrkach numerze. Gimnastyka pod kopułą cyrku w podwieszeniu za włosy. W nowoczesnym, energicznym stylu artystka z Argentyny Janeet Garcia oczarowuje swoimi umiejętnościami w tej niecodziennej sztuce. Po za gimnastyką nie brakuje żonglerki maczugami w momencie gdy krąży ona wysoko nad areną czy kręcenia płonącą obręczą. Świetne wykonanie, dawno nie widziałem czegoś takiego więc tym bardziej jestem zachwycony.

Córka Atheleya Garcia to młodziutka i jakże urocza artystka, która wkracza na arenę dość spokojnie, żeby po chwili udowodnić że niemożliwe nie istnieje. Przyznam, że mnie aż plecy zabolały na widok tych póz plastycznych. Uwielbiam oglądać tak fenomenalne młode talenty, ta 9 letnia dziewczynka sprawiła, że przecierałem oczy ze zdumienia, zwłaszcza przy finałowym elemencie kiedy ze stójek sięgała różę zębami w pozycji jak na kobietę gumę przystało. Młoda mistrzyni kontorsjonistyki!

Luźna lina pozioma z ciekawą choreografią i elementami humorystycznymi. Bardzo mi się podobało takie wykonanie. Na linie działo się wiele, dobry klasyczny numer. Show na maszcie chińskim z elementami człowieka flagi to kolejny bardzo dobry występ. O ile pamiętam był to Deniro. Tutaj trzeba mieć mięśnie ze stali, a artysta ten wykonywał każdy element bez mniejszego problemu. Genialne były zwłaszcza 3 tricki, które potrafią tylko najlepsi w tej dziedzinie.

Pokazy zwierząt koni oraz po przerwie białego tygrysa, lwów i tygrysa bengalskiego zaprezentował Manuel Wille. Konie to tradycja cyrkowa i podobnie jest w Circus William gdzie koni nie brakuje. W programie świątecznym jest ich tylko 6 ale za to cała tresura warta obejrzenia. Przepiękne zwierzęta, które przez niemal 10 minut wykonują wiele tricków, wiele z nich jest zsynchronizowane, a stójek w każdym wydaniu nie brakuje. Cały pokaz koni od samego początku kiedy w mgle wkraczają pojedynczo białe konie a potem dołączają kasztanowe i do samego końca jest na wysokim poziomie.


Tresura 5 kotów: tygrysów i lwów to kolejny nieodłączny element tego cyrku. Te ogromne drapieżniki na arenie czują się jak podczas dobrej zabawy z opiekunem. Kocham takie występy, bo tylko w cyrku można zobaczyć coś takiego. Między Manuelem a zwierzętami panuje pełna harmonia, dlatego pokaz jest niezwykle udany i cudowny. Na programie 30 grudnia podczas pokazu wielkich kotów doszło do krótkiej awarii prądu, i pokaz był kontynuowany przez około 2 minut przy światłach technicznych. Ta sytuacja choć wydawałoby się trafiła na dość niebezpieczny moment to treser perfekcyjnie kontynuował w niecodziennej oprawie, a publika klaskała gdy przez kilkadziesiąt sekund nie było muzyki. 

W spektaklu mogliśmy przenieść się też na cyrkową farmę z bykami, owcami, kucykiem, kozą oraz kaczkami, które dreptały w rytmie "kaczuch" przy czym śmiechu nie brakowało. Wspaniale było zobaczyć tak wesołą i zgraną wiejską ekipę na cyrkowej arenie. Kucyk śmiało biegał slalomem pod bykami, a koza z dumą nad nimi stanęła. Melodie w tle dodawały uroku temu pokazowi. 

Dla mnie nowością były sztrabaty a właściwie bungee sztrabaty. Zaskoczenie i zachwyt bo był to naprawdę świetny występ. Dla takich właśnie momentów warto chodzić do cyrku. Coś innego i coś doskonałego.

Przez cały program bawił wspomniany clown RiCO. Jego repryza króliczek jest świetnie odbierana przez niemiecką publikę, która w przerwie i po programie podchodzi do naszego clowna i dziękuje mu oraz chwali jego występy. Króliczek został udoskonalony i nieco ewoluował przez co jest jeszcze lepszy niż w 2021 roku. Water Act zabiera nas w świat kuchennych rewolucji, gdzie RiCO nie zna granic a ja mogę oglądać to bez końca. Po za kuchennym szaleństwem dominuje mnóstwo śmiechu. Podobnie jest przy Amorku. RiCO stworzył już nie jedną parę ale jeszcze mu mało. Dwóch a właściwie jeden mężczyzna z widowni może i nie jest w pełni zadowolony bo wolałby kobietkę, ale przynajmniej reszta ma ubaw po pachy. W Circus William RiCO udowadnia jeszcze, że elektrykiem za dobrym to on nie jest oraz podrywa pewną damę w futrze. Jednym słowem tego clowna nie da się nie kochać, jak w Polsce publiczność za nim tęskni tak jest moim zdaniem w każdym państwie bo niemiecka widownia jest Radkiem wniebowzięta! RiCO jest dużo zabawniejszy od Totti Alexis, którego widziałem niedawni w Dreźnie, więc mam nadzieję, że kolejne wspaniałe areny przed nim!

Na finał latające trapezy i 4 osobowy międzynarodowy zespół akrobatów. To jedna z moich ulubionych dziedzin sztuki cyrkowej i nic dziwnego bo to jeden z fundamentów sztuki cyrkowej i zarazem jeden z najbardziej widowiskowych. Zespół dawał z siebie wszystko, to że raz coś nie wyszło to tylko podnosiło emocje i występ podobał się jeszcze bardziej gdy za drugim razem się udało. Potrójne salto, wymijanie i wiele innych spektakularnych elementów oglądało się z zapartym tchem. Na koniec owacji nie było końca, no właśnie ale to był niestety koniec. Na arenę wkroczyli wszyscy artyści, którzy od niemalże pełnego namiotu otrzymali owacje na stojąco. W pełni zasłużenie bo trwające 150 minut show było przewspaniałe!!

Smutno było wracać. Circus William odwiedziłem trzeci raz byłem latem w Heringsdorfie nad Bałtykiem w 2019 i 2021 roku, ten zimowy program był w większości inny, i na bardzo dobrym poziomie. Świetne akrobacje, piękne i dobre tresury oraz mistrzowski clown, a do tego rewelacyjne światła i ciepło, aż za ciepło pod namiotem. Jak za rok będzie spektakl świąteczny także na bazie to nic tylko jechać bo jest to miejsce warte odwiedzenia nie tylko dla miłośnika cyrku.

W DZIALE ZDJĘCIA PONAD 290 FOTOGRAFII Z PROGRAMU ORAZ PARKU WILLES WELT

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz