Polski cyrk w swojej historii słynął nie tylko z znamienitych występów akrobatycznych, jeździeckich, tresur zwierząt itd.
Dziś jednak skupię się na współczesnych polskich komikach/klaunach, którzy bawią widownie do łez i zdobywają uznanie nie tylko wśród rodzimej widowni.
Nie można zacząć inaczej jak od najbardziej utytułowanego i najbardziej doświadczonego klauna w współczesnym cyrku polskim. Mr Chap w swojej karierze sięgał po wiele laurów. Między innymi Festiwal Clownów na Sycylii- 1 miejsce (złoty clown), 2 miejsce na Festiwalu Cyrkowym w Passau (Niemcy), XVIII Międzynarodowy Festiwal Sztuki Cyrkowej w Liege 2009, II miejsce i Srebrny Clown oraz Grand Prix zdobyte na Festiwalu Talentów Cyrku Korona w 2011 roku. Dwie ostatnie to najcenniejsze nagrody dla artystów- przyznane przez głosy publiczności, nie zabrakło go również na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Cyrkowej w Budapeszcie. Brakuje tylko statuetki z Monte Carlo, co moim zdaniem byłoby możliwe, nie raz byli tam mniej zabawni komicy.
Chap gdzie się nie pojawi tam rozkręca zabawę na całego, choć nie przydziewa tęczowych kostiumów, to jego styl i świetna współpraca z publicznością sprawiają iż każdy nawet nie chcąc roześmieje się nie raz.
Dla mnie to jedna z ikon polskiego cyrku, która długo się nie powtórzy. WIĘCEJ O MR CHAPIE
RiCO tego Pana również nie trzeba nikomu przedstawiać. Od kilkunastu już lat skrada serca małej i dużej widowni. Rozwala system wykonując swoje ulubione repryzy "water act" oraz te, których nie za bardzo lubi jak "orkiestra". Tak jak Chap potrafi porwać publikę do wspólnej zabawy, i nie chce się by schodził z areny, a gdy na nią wraca pojawia się radosne "oooooo". Przed RiCO zapewne jeszcze długa kariera bo nadal jest dość młody, ma wiele pomysłów i kocha to co robi. Przez ponad 10 lat występował również ze swoimi ukochanymi foksterierami, co trzeba przyznać było czymś genialnym! WIĘCEJ O WYSTĘPACH PSÓW TUTAJ
RiCO ma za sobą występy miedzy innymi w Czechach, Rumunii, Bułgarii, Francji, Niemczech, Szwecji i oczywiście w Polsce. Na swoim koncie ma też nie jeden sukces: Srebrny Clown oraz nagrody publiczności na festiwalach Cyrku Zalewski, najważniejsza nagroda przypadła mu też na Passauer Weihnachtscircus. RiCO ma olbrzymie grono wiernych fanów, do których należę również ja. Sam siebie tak dobrze nie ocenia, może to i dobrze, ale z drugiej strony życzę mu jeszcze większej wiary w to że jest naprawdę świetnym klaunem, a na pewno zajdzie wyżej niż wszyscy sądzimy!
W Polsce mamy jeszcze klauna Johnatana Fuublee, który także ma za sobą występy na arenie międzynarodowej. Jest kolejnym "ulubieńcem" polskiej publiczności. Dzięki kilku sezonom spędzonym w Cyrku Arena jego Barbie, "orkiestra", "kąpiel z rekinem" i inne repryzy stały się rozpoznawalne, a sam Johnatan wie jak rozbawić dzieci i te... nieco starsze dzieci. Ma świetne kostiumy i teksty rzucane niczym kolejne asy z rękawa. Jak dla mnie na arenie w roli klauna czyje się niczym ryba w wodzie i to jest najważniejsze.
.JPG)
Prócz tej wielkiej trójki osobiście lubię występy Robcia, który zawsze przy dyskotece, gumie wywoła u mnie nie jeden duży uśmiech. Roberta podziwiam przede wszystkim podczas ekwilibrystyki na wałkach, ale klaunadę też ma naprawdę super.
Klaun Mr Kuba ma nietuzinkowe repryzy, nie każda wywołuje lawinę śmiechu, ale trzeba przyznać, że mało jest klaunów z tak kreatywnym stylem i niecodziennymi żartami, których często w cyrkach się nie spotyka. Scenki Mr Kuby są starannie przygotowane i nie brak w nich groteski. Mr Kuba również ma za sobą występy w cyrkach zagranicznych.
Klaunem, który zaczynał w Polsce, a od kilku lat rozbawia widownię w Austrii jest klaun Bartolini. Najlepiej wspominam z występów w Polsce jego scenkę z psem Maksem, która była w policyjnym stylu czy płonące skrzypce od gry tego cyrkowego wirtuoza.
Przez miesiąc w Stuttgarcie odbędzie się 29 edycja jednej z najlepszych niemieckich zimówek, a nawet i jednego z najwybitniejszych spektakli na starym kontynencie. 
.JPG)
