POLECANY POST

CYRK FANTAZJA - 5 LAT NA VIDEO

2 czerwca 2018

Cyrk Arena 2018 Inowrocław


W galerii są nowe zdjęcia z Cyrku Arena w Inowrocławiu a poniżej recenzja

(Zdjęcia w folderze "Cyrk Arena 2018 Inowrocław")




Wczoraj w Inowrocławiu był jeden z najlepszych cyrków w Polsce oraz ten najpiękniejszy. Mowa oczywiście o Cyrku Arena. Na placu byłem o godzinie 10 gdzie spotkałem byłego cyrkowca pana Jerzego Szczepańskiego, który rozmawiał z dyrektorem Areny- Mirosławem Złotorowiczem. Razem porozmawialiśmy, jak zawsze zostałem miło przyjęty przez dyrektora.  Ponownie na placu pojawiłem się po 15, porobiłem zdjęcia i czekałem na spektakl. Pierwsi widzowie pojawili się o 16:20. Frekwencja wyniosła około 55-60%. Bardzo dużym plusem w tym sezonie jest nowa trybuna, która znajduje się naprzeciwko wejścia artystów. Trybuna ta była wypełniona w 99%.


Spektakl rozpoczał się punktualnie tradycyjną paradą bajkowych postaci. Pierwszym numerem była lina pionowa artystki z Mołdawii. W tym roku lina pionowa według mnie była lepsza niż ta w poprzednich latach. Po chwili na arenie pojawił się clown Jonathan z zabawną repryzą "mikrofon". Była ona oryginalna i naprawdę było się z czego śmiać. Następnie drugi występ napowietrzny- sztrabaty. Sztrabaty były na dobrym poziomie chociaż widziałem lepsze chociażby w Cyrku Zalewski. Ponownie na arenie pojawił się clown z repryzą "rekin". Jest to znana mi repryza dzięki Jimmy Folco ale i tak można było się uśmiechnąć zwłaszcza w końcówce. Kolejnym numerem była rewelacyjna tresura kotów i psów. Na nią bardzo czekałem i nie ma się co dziwić gdyż takiej tresury dawno nie widziałem. Psy i koty były bardzo posłuszne i wykonywały rzadko spotykane triki. Następnie Jonathan zamienił się w lalkę Barbie z hula-hop. Zaraz po kolejnej repryzie w napowietrznym kole zaprezentował się Duet Jednoróg z gołębiami. Numer piękny, dopracowany jednym słowem świetny. Po tym pięknym numerze na cyrkową arenę weszły zwierzęta Cyrku Arena, które tradycyjnie zaprezentował dyrektor cyrku. Na arenie pojawiła się tygodniowa lama, która pomalutku oswaja się z areną.

Podczas 20 minutowej przerwy można było przejechać się na kucykach i wielbłądach, na karuzeli skorzystać z bufetu czy wznieść się pod kopułe cyrku na parasolce.



Po przerwie był trapez kołowy, który średnio mi się spodobał. Następnie repryza z światełkiem. Była oryginalna i zabawna. Po niej na arenie pojawił się kominiarz, który zaprezentował ewolucje na drabinie. Występ ten był bardzo dobry. Wymaga on skupienia i utrzymania równowagi. Tego numeru nie było w Polsce od kilku lat. Warto przypomnieć,że wykonywał go Mirosław Złotorowicz. Ostatnią repryzą zarazem najdłuższą i z udziałem publiczności była "orkiestra". Była dopracowana i rozbawiła Inowrocławską publiczność. Na koniec była jazda na wrotkach. Numer nie widziany w Polsce od dawna. Był świetny, niebezpieczny, widowiskowy ale trochę krótki. Po tych emocjach parada na zakończenie z udziałem wszystkich artystów.


Program w Arenie z roku na rok jest coraz lepszy i oby było tak dalej. Mam nadzieję, że jeszcze zobaczę w tym sezonie go jeszcze raz. Zapraszam wszystkich do Cyrku Arena!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz