Od kilku tygodni organizacje prozwierzęce a właściwie pseudo zwierzęce są na celowniku służb i mediów w tym nawet o dziwo publicznych. Wielu zarzuca im tysiące kontrowersyjnych i nielegalnych interwencji oraz interesów. W większości przypadków robili to nie dla dobra zwierząt lecz siebie. To jedna wielka mafia, która przez lata miała siłę przebicia i robiła co chciała w tym pranie mózgów. Od wspomnianych kilku tygodni ich prawdziwa strona wychodzi na jaw. Ja oraz wiele środowisk a w szczególności cyrkowe zna ich cel od początku. Miejmy nadzieję że ostatnie działania oraz zapowiadane kolejne sprawia że te totalnie anty zwierzęce organizacje i stowarzyszenia znikną albo zajmą się tym czym powinny. Szkoda że trwało to tyle lat ale lepiej późno niż wcale. Liczę na to że działania między innymi mediów oraz lekarza weterynarii nie pójdą na marne. Poniżej list otwarty Głównego Lekarza Weterynarii w sprawie wspomnianych organizacji.