Wczoraj pojawiła się być może dobra informacja dla tego giganta. Guy Laliberté, ogłosił, że wraz z grupą inwestorów, spróbuje wykupić firmę, którą sam założył w 1984 roku. To Laliberte stworzył du Soelil od podstaw, rozpoczął podbijanie nie tylko Ameryki lecz także świata. Dzięki niemu powstały spektakle, które spowodowały niebotyczne zainteresowanie. Jego wpływy malały, większość udziałów miał do 2015 roku a w lutym 2019 już tylko 10%. Od 5 lat Cirque du Soleil zaczął tracić, głównie finansowo lecz także patrząc na niektóre nowe spektakle, które wprowadzały nowości w tym technologiczne to brakowało tego co zachwyciło widzów czyli sztuka cyrkowa. Guy Laliberte ma i miał ogromne wsparcie wśród inwestorów, artystów i pracowników du Soleil. Inwestorzy są chętni a jeżeli mamy to to znaczy, że wszystko powoli idzie w dobrym kierunku. Laliberte twierdzi, że Cyrk przetrwa, tylko, że dziś wszystko zależy od pieniędzy. Czy uda się zobaczyć Cirque du Soelil za rok-dwa w takim stanie jak z przed epidemii? Czy zobaczymy w Polsce ten cyrk? Jeżeli to Guy laliberte będzie prowadził ten "biznes" to są duże szanse, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku.