Chyba każdy ze środowiska cyrkowego, a nawet inne osoby zadają sobie pytanie: dlaczego rząd w rozporządzeniu podjął tak niedorzeczną decyzję? Od roku cyrki po każdym znoszeniu i nakładaniu obostrzeń były w jednym worku z teatrami, kinami, operami itd. Od wczoraj się to zmieniło i chyba nikt tego nie przewidział. Ktoś inteligentny inaczej albo celowo albo z niezrozumiałych pobudek wymazał z 29 maja możliwość otwarcia cyrków, objazdowych wesołych miasteczek oraz stacjonarnych parków rozrywki. Udało mi się dziś po prawie 30 próbach dodzwonić do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, usłyszałem to co wcześniej powiedzieli mi pracownicy cyrków.
Zdaniem ministerstwa cyrki czy wesołe miasteczka często zmieniają miejsce postoju, w przypadku cyrków to najczęściej codziennie oraz w tych miejscach jest duża rotacja ludzi co powoduje przenoszenie wirusa....
Ręce i nogi opadają. Każdy w sklepie, kościele, w pracy, teatrze może tak samo przenosić wirusa. A rotacja ludzi bywa znacznie większa. Kolejne znoszenie obostrzeń ma być po 5 czerwca i jeżeli sytuacja będzie dobra to jest duża szansa, że cyrki i parki rozrywki zostaną otwarte. Są to chyba ostatnie pozostawione same sobie branże...
Polska to chyba jedyny kraj gdzie cyrki nie mogą ruszyć niemal w tym samym czasie co kina, teatry, filharmonie i inne imprezy kulturalne w budynkach. We Francji, Włoszech, Czechach, Austrii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Rumuni, Bułgarii, na Węgrzech zawsze od początku pandemii oraz obecnie cyrki startują jednocześnie z wspomnianymi branżami. Nasz obecny rząd nie radzi sobie na żadnym polu z pandemią a przede wszystkim z obostrzeniami. Chaos i syf jakiego nie było. Mi brakuje słów, a osobom pracującym w cyrkach tym bardziej. Chciałbym aby optymistyczne wieści pojawiły się jak najszybciej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz