Obostrzenia w naszym kraju są od połowy października(po za otwarciem niektórych branż na miesiąc). Codziennie słyszymy o absurdach i chaosie wprowadzonych obostrzeń. Najwięcej kontrowersji budzą otwarte kościoły i często brak przestrzegania limitów czy noszenia maseczek w świątyniach. Wczoraj na Jasnej Górze na mszy było ponad 10 tysięcy motocyklistów i policja nie reagowała. W innych miejscach po za zgromadzeniem religijnym, gdzie jest tylko 10-15 osób policja pałuje i przegania, przy okazji nakładając kary. Brakuje sprawiedliwości. Gdy ksiądz dostanie 20zł mandatu a restaurator za to samo 30 tysięcy złotych i wniosek do sądu o spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego za co grozi do 8 lat więzienia
Ten post w dalszej części będzie raczej żartobliwą fantazją. Jeżeli ktoś nie chce niech nie czyta.
Przed świętami wpadł mi do głowy pomysł. Skoro zgromadzenia religijne nie są tak ostro karane i rzadko kiedy policja interweniuje, to może cyrki powinny ruszyć jako objazdowe parafie lub cyrkowe pielgrzymki?😂 Wystarczyłoby w namiocie powiesić krzyż lub święty obrazek, puścić dwa psalmy, odmówić Zdrowaś Mario a reszta czyli program by wyglądał normalnie. Fakt 1 osoba na 20 metrów kwadratowych to spory limit, ale przecież to byłby cyrk religijny czyli można. Oczywiście pomysł abstrakcyjny ale oddaje Polską rzeczywistość sprawiedliwości obostrzeń. Nie mam tutaj na celu obrazić uczuć religijnych, sam jestem osobą wierzącą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz