POLECANY POST

CYRK FANTAZJA - 5 LAT NA VIDEO

6 lipca 2020

Dlaczego clown?

W cyrku zakochałem się po pierwszej wizycie, jednak jest jedna dziedzina, która płynie w mojej krwi i minimalnie przeważa nad innymi. Clowni... w wieku 7-8 lat, po każdej kolejnej wizycie w cyrku sztuka rozbawiania publiczności, co raz mocniej mnie wciągała i fascynowała. Nie wyobrażam sobie, aby zobaczyć spektakl cyrkowy bez clowna, czy numerów komicznych jak groteska akrobatyczna itp. 
Dorastając, niektóre sceny już mnie przestawały bawić, a zaczęły rozbawiać te inne, których jest więcej. 

Pytanie dlaczego i skąd u mnie takie zamiłowanie do tej dziedziny? 

W 100% sam nie wiem, ale bardzo lubię oglądać kabarety, opowiadać dowcipy(nawet te suchary), czy przy spotkaniach rodzinnych, obrócić coś w żart, z którego wszyscy się śmieją lub zabawiać poprzez gry, konkursy, quizy itp.  Jak mi to już dobrych kilka osób w rodzinie powiedziało: "jestem duszą towarzystwa", "mistrz humoru" czy "rozbawiasz przy każdej okazji". Mówili to wiele razy krewni, w różnym wieku. Ja tam tak nie sądzę ale zgodzę się, że czasami sypię dowcipami z rękawa. Na imprezach rodzinnych często mam przygotowane "atrakcje", które umilą i często rozbawią towarzystwo. Drugi powód. W wieku 13 lat pierwszy raz, wystąpiłem w roli clowna. Wolę do tego nie wracać. Po maturze, postanowiłem występować w szkołach i przedszkolach. Nawet to wychodziło. Najlepiej jednak wspominam 3-krotny występ w ośrodku rehabilitacyjnym dla młodzieży niepełnosprawnej. Na widowni było około 60-70 osób od 2 letnich dzieci, po osoby w wieku powyżej 60 lat. Miałem przygotowane repryzy, zabawy, z udziałem publiczności, całość trwała 70 minut. Podczas 2-3 występów, starałem się i pilnowałem aby wszystko wyszło, nie przywiązywałem specjalnej uwagi do reakcji publiczności. Po zakończonym "show", braw nie było końca, zaniemówiłem jak miałem wyjść jeszcze raz zza "kulis". Wielu rodziców czy babć, podchodziło i gratulowało występu. W skrócie raczej bardzo im się podobało. Ja byłem wręcz w szoku, dzieci to łatwo rozbawić ale dorosłych. Oczywiście większość dzieci też mówiło mile słowa, były ciekawe jak niektóre rzeczy zrobiłem, lub same mówiły, że je oszukałem. Cóż dzieci są inteligentne i spostrzegawcze. Nie ukrywam, że chciałbym wystąpić w cyrku, chociaż raz gościnnie w roli clowna. Takie moje wielkie, chociaż ukryte marzenie. 
Tyle o mnie.

Na arenie, bardzo lubię wśród clownów: kreatywność, oryginalność i dobry kontakt z widzami. Kostium gra ważną rolę, chociaż na makijaż nie zwracam uwagi. Każdy makijaż mi się podoba ale musi być dopasowany do wieku czy kostiumu. Podczas repryz, uwielbiam tradycyjną muzykę, w typowym dla clownów stylu. Czy wolę clownów niemych czy jednak tych, co sporo mówią podczas spektaklu? Dla mnie bez różnicy, byle było zabawnie a kontakt z widzem utrzymany. Wiadomo, że nie używanie słów jest dużo trudniejsze. Często jednak wychodzi zabawnie, jak ktoś nie rozumie gestów. Zwracam uwagę często na mimikę clowna. 
Czy mam ulubiony styl i repryzy clownów? Mam! Im większe wygłupy i udawanie totalnych nieudaczników podczas repryz i do tego kontakt z publiką, ciekawe rekwizyty. To są moje ulubione. Każdy ma inne poczucie humoru i odbiera co innego. Bycie clownem to bardzo trudna dziedzina, mnie jest łatwo rozbawić, chociaż w różnym stopniu. Wśród clownów, których najbardziej cenię to: Oleg Popov, Don Christian, Henry Prince of Clown, Fumagalli, David Larible. W Polsce są to: RiCO, Mr Chap, Bartolini, Robi.  Kilku nigdy na żywo nie zobaczyłem jak Henry, Oleg czy David ale są chociaż nagrania i zdjęcia. 

Doceniam wszystkich, ale każdy ma swoich "ulubieńców". Cyrk musi mieć clownów i zwierzęta. 
Nie chcę tutaj obrażać innych artystów. Nie jest tak, że lubię tylko clownów. Bardzo lubię oglądać mnóstwo różnych dziedzin sztuki cyrkowych, jednak ze względu na mój charakter, clowni mają minimalną, podkreślam minimalną przewagę. Byle był zabawny, oryginalny i miał w miarę dobry kontakt z widzami. Post ten to moja prywatna opinia, skrócona, gdyż mógłbym jeszcze pisać i pisać. 
Może i ja kiedyś na arenie choć raz rozbawię publiczność?


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz